Źródło: ChatGPT
Dobry wieczór.
@poprzeczka zaliczona.
Nie wyspałam się. Kolejna zarwana noc. Gdy budzik mi rano zadzwonił byłam totalnie nieprzytomna. Ubrałam się, poszłam z psem na spacer i pojechałam na terapię. Na terapii wkurw. Dołączył do nas gość, który wybitnie mnie denerwuje i działa na mnie jak czerwona płachta na byka. Poza tym zostałam dzisiaj wyśmiana, że schudnę. Opowiadaliśmy o swoich postanowieniach noworocznych i jak powiedziałam, że od jutra już wracam do ścisłego liczenia kcal to wszyscy się ze mnie śmiali i nawet nie dali mi dojść do słowa, że taką metodą zalecił mi terapeuta i to we współpracy z nim tak jest. Przykro mi się bardzo zrobiło i już nic mi się nie chciało. Po terapii poszłam jeszcze spać.
Jechałam do pracy z kierowniczką, bo nadal nie mam auta. Powiedziała mi, że konkurs na stanowisko, o które się ubiegam jest już nieformalnie rozstrzygnięty, ponieważ kierownik obsadza to stanowisko swoją znajomą. Przykro mi. Jest mi cholernie przykro, bo naprawdę chciałam spróbować swoich sił i mimo wszystko przegrać w boju to jakoś bym przełknęła, a tak.. Ciężko mi po prostu i tyle.. Tym sposobem nigdy nie będę nikim znaczącym, bo ja się nie umiem tak narzucać, żeby mnie ktoś gdzieś wkręcał. Żywot robaka dla mnie..
Po powrocie do domu zrobiłam to, co robię najlepiej czyli się obżarłam kebabem i idę spać. Jestem tak przygnębiona, że nie mam już na nic dzisiaj ochoty poza spaniem. Może jutro będzie lepiej.
Do jutra.