Źródło: Pixabay
Dobry wieczór.
Obudziłam się o piątej rano i znów zerwałam się z łóżka z myślą, że zaspałam do pracy. Zauważyłam, że jak od poniedziałku mam pierwsze zmiany to w weekend mam bardzo niespokojne poranki. Ciekawe dlaczego tak jest? Jak już się obudziłam z takim przypływem adrenaliny to już wstałam, żeby się pokręcić po mieszkaniu. Zabrałam psa na spacer i choć świeciło słońce to ja uznałam tę pogodę za zdradziecką i ciepło się ubrałam. Przeziębienie chyba odpuściło, więc nie chciałam się znów zaprawić. Odwlekałam śniadanie i zjadłam je dopiero koło godziny 10 co uznałam za bardzo dobry wynik.
Poszłam do rodziców odebrać wiejskie jajka. Pierwotnie miałam jechać samochodem, ale postawiłam na spacer, żeby nabijać kroki. Wizyta była jak zawsze udana. Tata ma nowy telefon i z jakiegoś nieznanego mi powodu zdecydował się na Xiaomi. Chciał, żeby mu wszystko przenieść ze starego telefonu na nowy i chwilę musiałam się nad tym pogłowić, ale internet był niezawodny i udało się wszystko zrobić. Nie jestem zbyt techniczna, ale na szczęście moi rodzice mają na ogół takie problemy, które z pomocą wujka Google jestem w stanie rozwiązać. Wypiłam kawkę, chwilę pogadałam i wróciłam spacerem do domu co nie było takie łatwe, bo droga powrotna wiedzie pod stromą górę, więc się zgrzałam i zasapałam.
W domu w sumie trochę się leniłam. Chwilę podrzemałam, trochę pooglądałam "Królową przetrwania", trochę jakoś bezmyślnie spędziłam czas. I tu opowiem ciekawostkę. Miałam kiedyś takiego internetowego kolegę, dajmy na to Zenka. Bardzo się lubiliśmy i mieliśmy częsty kontakt. Nigdy co prawda nie udało nam się spotkać, bo było to dobrych parę lat temu, ale czułam, że to jest mój naprawdę dobry kumpel. Niestety jakoś tak wyszło, że kontakt umarł. On pracował po 15 godzin dziennie, więc nie miał już tyle czasu na rozmowy co wcześniej, a ja pod wpływem pewnych wydarzeń usunęłam Facebooka, który był naszą jedyną platformą kontaktową. Przez jakiś czas mi go brakowało, a potem pogodziłam się z tym, że utraciłam ten kontakt. Kilka tygodni temu jakoś z niczego sobie o nim przypomniałam. Próbowałam go znaleźć po nazwisku na Instagramie i Facebooku, ale nic z tego, gość zapadł się pod ziemię. No i przechodzimy do dzisiaj. Odpalam Facebooka, żeby mieć Messengera w przeglądarce i co? Na stronie głównej w proponowanych znajomych Zenek. Jakim cudem? Nie wiem. Zero wspólnych znajomych, zero czegokolwiek co mogłoby nas połączyć. Zenek zmienił nazwisko dlatego nie mogłam go znaleźć. Zastanawiałam się czy do niego napisać, bo nie wiedziałam czy będzie mnie pamiętać, ale postanowiłam zaryzykować. Napisałam wiadomość i po dość krótkim czasie dostałam odpowiedź, że jasne, że mnie pamięta i w ogóle super. Bardzo się ucieszyłam. Raczej nie będziemy mieli takiego kontaktu jak kiedyś, bo on już żona i dziecko, ale cieszę się, że na siebie trafiliśmy i może się uda chociaż co jakiś czas porozmawiać. Czy to siła wyższa tak zamerdała algorytmem czy o co chodzi? Nie mam żadnego racjonalnego wytłumaczenia na to, co się wydarzyło.
Na obiad upiekłam sobie karkówkę i wyszła całkiem smaczna. Niestety dzisiaj trochę podjadałam. Nie było to słodkie ani żadne fast foody, ale zjadłam z dwie czy trzy kromki chleba nadprogramowo. Nie zniechęcam się do trzymania michy, po prostu dzisiaj jakiś taki emocjonalny dzień. Może to odnalezienie Zenka wywołało we mnie tyle emocji, nie wiem. W każdym razie trochę dzisiaj za bardzo napełniłam żołądek, ale nie zamierzam się poddawać. Od tygodnia trzymam czystą michę i jestem z siebie bardzo zadowolona dlatego nie pozwolę na to, żeby jeden trochę słabszy dzień wszystko przekreślił.
I chyba tyle. Jestem dzisiaj senna przez tą pobudkę o piątej rano dlatego idę już do łóżka. Jeszcze chwilę poczytam książkę i idę spać, bo jutro budzik o czwartej będzie bezlitosny. Trochę się obawiam jutro iść do pracy, ponieważ w piątek nie dopilnowałam wszystkiego na tip top, a w sumie dopilnowałam na tyle na ile mogłam, a jakbym chciała zrobić to lepiej to musiałabym dzwonić późnym wieczorem do głównego kierownika i tego nie zrobiłam. I teraz nie wiem czy to jest w porządku, że nie dzwoniłam wieczorem do gościa, który ma malutkie dziecko czy mi się oberwie, że trzeba było dzwonić i wykonać pracę. Zobaczymy. Plus pytanie czy będą konsekwencje za zruganie pracownika. Mimo wszystko jutro może być fajny dzień, ponieważ mam szkolenie z umiejętności miękkich, aby być lepszym liderem i strasznie się z tego powodu cieszę, bo brakowało mi w pracy rozwoju. Idzie nowe, lepsze.
Do jutra.
@tipu curate 8
Upvoted 👌 (Mana: 0/63) Liquid rewards.
Congratulations @ataraksja! You have completed the following achievement on the Hive blockchain And have been rewarded with New badge(s)
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP