2022-11-18 Zvaigžņu kari: Džedu atgriešanās

in #polish2 years ago

Trzecia część i wieloraki znaczeniowo powrót Kosmicznych Łotyszy
Część Pierwsza
Część Druga
Na początek piosenka w oryginalnej aranżacji:

Teraz bardzo swobodne tłumaczenie oparte na wspomaganiu automatycznym tłumaczeniem na angielski, oraz znajomości języka łotewskiego, która u mnie wypada jak wypada, chociaż uczyłem się pod okiem naprawdę kompetentnej specjalistki i moje braki to nie jej wina.

Mara Zalīte, " Atgriešanās" (Powrót)
Tekst oryginalny:
Celies, sastingusī alka.
Mosties, cerība no miega.
Putiet, neticības pelni.
Tīries, atmiņa no sārņiem.
Raisies, apziņa no varas.
Aunies, doma, baltas kājas.
Atver, mīla, savas acis.
Celieties, svešumā stingušie ļaudis.
Lobieties ārā no akmeņu čaulām.
Topiet par miesu, siltu un dzīvu.
Pielīpi atpakaļ, atgrieztais riecien.

Swobodne tłumaczenie na metaforyczne "trytki" i Chłopski Rozum:

Powstańcie, serca zamrożone
Zbudź się, uśpiona nadziejo
Zdmuchnij popiół rezygnacji
Oczyść zabłoconą pamięć
Wzbudź świadomość naszej mocy
Przebij się, o czysta myśli
Moi mili, starczy spojrzeć
Zrzućcie pęta obcej siły
Skruszcie skaliste skorupy
Stańcie się na powrót żywi
I zbierzcie w jedną rodzinę

Tak czy inaczej, ogólny sens wiąże się z wezwaniem do przebudzenia narodowego. Zgodne z duchem oryginału powstałego w erze dziewiętnastowiecznego łotewskiego odrodzenia, zgodne z nastrojami ery pieriestrojki na Łotwie (i nie tylko).

Uznałem że dosyć długa, ponad półtoraroczna wędrówka po łotewskich "Gwiezdnych Wojnach" może mieć swój finał 18 listopada, kiedy to Łotwa świętuje swoją niepodległość - w tym roku 104 rocznicę, podobnie jak u nas.

Dziś owa rock opera o niedźwiedziobójcy, z piosenkami aranżowanymi na pop-rockowo, ze scenografią, kostiumami i fryzurami które mogą wzbudzić lekką konsternację, wydawać się może specyficzną ciekawostką.

Takie sprawy wymagają wyjaśnienia kontekstu.
Polityka kulturalna w ZSRS w większym lub mniejszym stopniu polegała na spychaniu kultur poszczególnych republik do rangi ludowych, lokalnych światków, funkcjonujących niejako na obrzeżu dominującego głosu, przemawiającego w języku rosyjskim. Oficjalnie, panowała dwujęzyczność, lecz głównym nośnikiem kultury masowej był jednak język rosyjski, podczas gdy języki republik miały status niszowy pod tym względem.
Laczplesis, jako widowisko w całości w języku łotewskim, powstałe przy udziale twórców tej narodowości, zarówno kultury wysokiej jak i popularnej, był po prostu znakiem że Łotwa nigdzie się nie wybiera. Nie zapomina o tym, że istniała jako niepodległy byt.

Tutaj na przykład utwór który miałem okazję słyszeć w nowej aranżacji w 2014 roku, kiedy jedyny raz odwiedzałem Łotwę. Niestety żadnego nagrania nie znalazłem, ale trafiłem wtedy na obchody 75 rocznicy paktu Ribbentrop-Mołotow (dobrze że według mojej najlepszej wiedzy, nie trafił na nie nikt komu staje gula w gardle na myśl że w rocznicę TRAGEDII można śpiewać WESOŁE PIOSENKI).
"Pie laika" (Czas najwyższy) to kolejny utwór z duchem czasu przemian - Łotysze nie proszą, Łotysze kategorycznie żądają, dać swojemu krajowi żyć.

Odzyskanie niepodległości nie było jednak sprawą samej pieśni.
Sama Łotwa ogłosiła niepodległość już w 1990 roku, ale jako niepodległe państwo została uznana dopiero rok później. Sam ZSRS (po łotewsku Padomu Savieniba) na niepodległość Łotwy przystał dopiero u kresu swojego istnienia, we wrześniu 1991 (a zatem dopiero miesiąc po puczu Janajewa).
W styczniu 1991, w Rydze i pobliskich miejscowościach, oddziały sowieckiego OMON-u próbowały przejąć kontrolę nad najważniejszymi instytucjami. Łotysze wyszli na ulice i ustawili barykady - na Łotwie o wydarzeniach tych mówi się "Czas Barykad" (Barikāžu laiks).
Równolegle toczyły się walki na ulicach litewskiego Wilna.
W obu krajach rocznice stycznia 1991 obchodzone są po dziś dzień. Jeśli celem OMON-u było powstrzymanie dążeń niepodległościowych wśród Łotyszy i Litwinów, to zawiedli na całej linii. Wszak sowieccy dowódcy z tamtych dni dali o sobie znać wiele kilometrów na południe, uczestnicząc w separatystycznych walkach o mołdawskie Naddniestrze.
Łotwa, oraz jej dwie nadbałtyckie sąsiadki odzyskały utraconą przed pięćdziesięcioma laty niepodległość. Po dziś dzień borykają się z bagażem czasów sowieckich, lecz konsekwentnie wiążą swoją przyszłość z Zachodem.

Tymczasem sentyment do współczesnego, rock-operowego Laczplesisa pozostał żyw.
Spektakl była wielokrotnie wznawiana, najczęściej przy okazji okrągłych rocznic premiery.

W roku 2008 postawiono na oszczędność w środkach, oraz powrót wielu wykonawców z oryginalnej obsady.

W roku 2013, z okazji ćwierćwiecza, powstał Laczplesis w wersji kostiumowo urozmaiconej, co w mojej osobistej interpretacji ma wykazywać ponadczasowość treści.

Natomiast na trzydziestolecie powstała wersja z rozmachem, rockowo-operowo-symfoniczna. Dostępna w całości, produkcja w formie jak najbardziej współczesnej. Niejako można prześledzić jak rozwijała się wolna Łotwa, śledząc chociażby rozwój rock-operowych Laczplesisów.

Trylogia Łotewskich Gwiezdnych Wojen niniejszym się kończy. Ale niezależnie od tego, na ile pstrokaty bądź oszczędny jest kostium, ile melodii wybrzmiewa z syntezatorów, czy w końcu należymy do wspólnoty której dotyczy epopeja, czy znowuż nie - nasza wolność to sprawa która pozostaje w naszych rękach.
To mówią wszyscy ci, którzy rozdarli niedźwiedzia, a którzy po dziś dzień zmagają się z czarnym rycerzem.