Mam wrażenie, że to takie "polowanie na czarownice". Dobrze, że czasem przypomina się o tym, że ciepło jest w Polsce po prostu drogie i wiele osób całą zimę żyje w temperaturach znacznie poniżej komfortu cieplnego. Wiele takich osób indywidualnie nie ma szans na poprawę warunków cieplnych.
Teraz z mężem aplikujemy do konkursu mikroinstalacji fotowoltaicznych - możliwa jest dotacja w wysokości 85%. Może w przyszłości, jak kotłowi gazowemu skończy się żywotność, przejdziemy na pompę ciepła. Ale jaką szansę na udział w takich projektach ma samotny 70-latek? Wypełnia 7 formularzy, przesyła je pocztą elektroniczną i jeszcze ma fundusze na wymagany wkład? W dodatku jest praktycznie na starcie skreślony, bo są określone minima zużycia energii, które rodzina spełni bez trudu, a osoba samotna już nie. I dlatego dla "krzykaczy" jest chłopcem do bicia, który jest osobiście winien zanieczyszczeniu powietrza.