Przeczytałam z przyjemnością i wróciła do mnie pewna nierozwiązana kwestia. Przychodzę w nowe miejsce, rozglądam się po sali, na której siedzi kilkadziesiąt osób, po czym wybieram miejsce obok jednej z nich. Przedstawiam się, nawiązuję kurtuazyjną rozmowę. I po czasie okazuje się, że to właśnie jest ta osoba z grupy, z którą tak naprawdę chciałam usiąść, choć nie mogłam dokonać wyboru świadomie. :)
You are viewing a single comment's thread from:
Ta osoba, z którą chciałaś usiąść... W jakim sensie? Po jakimś czasie okazuje się, że pasuje Ci pod względem charakteru? Czy po prostu "polujesz" na konkretne osoby?
No właśnie charakterologicznie okazuje się najbardziej zgodna. I po czym ja to mogłam poznać? Po oczach? :)
Prawdopodobnie po wyglądzie ;) Wiesz, opinię o kimś wyrabiamy sobie tak naprawdę w ciągu pierwszych kilku sekund (max do 5 minut). I ona raczej później nie ulega zmianie. Do tego dochodzi kwestia języka ciała. Badania wskazują na to, że niektóre cechy charakteru (takie jak na przykład ekstrawertyzm, otwartość czy zorganizowanie) da się często ustalić na podstawie tego, jak dana osoba wygląda. Przykładowo - osoba, która jest pewna siebie i uważa się za "przywódcę", będzie stała wyprostowana, z wysoko podniesioną głową. Odległość między jej brodą, a ramionami też będzie duża.
Pewnie po prostu jesteś w stanie zaobserwować takie rzeczy podświadomie ;)
Tak najwyraźniej to działa - patrzę - dobry człowiek. :)