Z przykrością donoszę – zawaliłam.
Mój szczytny i szlachetny plan regularnego pisania na Steemicie szlag trafił. Nawał obowiązków zawodowych i osobistych sprawił, że przed ostatnie trzy tygodnie biegałam z wywieszonym języczkiem i nie byłam w stanie znaleźć czasu na nic. W tym także i na Steemit. Jest to jedna z największych porażek, która mnie ostatnio spotkała, bo zarówno na moim blogu, jak i na samej steemitowej społeczności ogromnie mi zależy.
Ale co można poradzić? Mam nadzieję, że wybaczycie mi to niepowodzenie. Jedyne, co przychodzi mi do głowy, to przyznać się do porażki, ponieść z podłogi, otrzepać ubranko i wrócić do regularnego pisania. I taki właśnie jest plan.
Sherlock Holmes w akcji
Dlatego dzisiaj wracam do Was z nowym artykułem. Tym razem będzie nietypowo – o Sherlocku Holmesie.
Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, jak on to robi? Ja – wielokrotnie.
W dzieciństwie nigdy nie byłam popularna. Podczas, gdy inne dzieci lubiły bawić się ze swoimi przyjaciółmi na dworze, ja wolałam czytać książki i grać na komputerze. Teraz zapewne nie odbiegałabym tak bardzo od innych nastolatków, bo przecież większość z nich spędza popołudnia, wpatrując się w niebieski ekran monitora. Ale kiedy ja byłam dzieckiem, było inaczej. Komputerów nie było dużo, a książek w moim otoczeniu nikt nie lubił. Wszystko to sprawiało, że ja byłam “inna”. Nikt nie lubi osób, które są inne.
Najlepsze rzeczy odkrywa się, leżąc we własnym łóżku
Pamiętam, kiedy po raz pierwszy natknęłam się na powieść o Sherlocku Holmesie. Miałam wtedy dziesięć lat, miałam grypę i leżałam chora w łóżku. Ciekło mi z nosa, wokoło walały się dziesiątki zużytych chusteczek do nosa i czułam się paskudnie. Ale to wszystko nie miało znaczenia, bo ja znalazłam “swojego” bohatera.
Od początku chciałam być taka jak Holmes. Jednak nie po to, żeby zostać sławnym detektywem. Zależało mi na umiejętności czytania innych ludzi, bo wydawało mi się, że jeśli zrozumiem, co nimi kieruje, będę w stanie sprawić, żeby mnie polubili.
I wiecie co? To się da zrobić.
Instrukcja obsługi drugiego człowieka
Na sympatii już dawno przestało mi zależeć. Ale umiejętność odczytywania charakteru innych ludzi, ułatwia komunikację. To z kolei sprawia, że dużo łatwiej jest nam się odnaleźć w pracy, na uczelni, w otoczeniu przyjaciół czy znajomych. To naprawdę się przydaje. Jak więc zacząć?
Aby odkryć, jak dany człowiek działa, musimy zidentyfikować trzy kluczowe elementy. Jego charakter, wartości i sposób, w jaki wyraża miłość. Brzmi jak coś trudnego? Nic podobnego. Dzisiaj zajmiemy się pierwszym z tych trzech elementów. Dajcie mi proszę znać, czy chcielibyście, żebym napisała także coś o pozostałych.
Ludzka osobowość to bardzo skomplikowany problem, ale zasadniczo będzie nas interesowało tylko pięć podstawowych cech charakteru. Są to:
- otwartość na nowe doznania
- zorganizowanie
- introwertyzm/ekstrawertyzm
- zgodność
- neurotyzm
Każda z tych cech występuje u nas w różnych nasileniu. Ludzie lubią ludzi, którzy są nich podobni. Dlatego najczęściej otaczamy się osobami, które mają podobne charaktery do nas. Jeśli jesteśmy dokładni i skrupulatni, istnieje spora szansa, że nasi znajomi są podobni. Jeśli nie są – będzie to powodować scysje i konflikty. Jak więc ocenić, jaki charakter ma druga osoba?
Osoby wysoce zorganizowane
Podałam Wam sześć cech, na które należy patrzeć, żeby ocenić charakter danej osoby, ale powinniście wiedzieć, że pewne cechy charakteru bardzo często przychodzą w pakiecie. Jeśli ktoś ma jedną, będzie miał też inklinacje do innych.
W przypadku osób, które są wysoce zorganizowane, przekłada się to na zamiłowanie do porządku, planowania i szczegółów. Jeśli macie w swoim otoczeniu kogoś, kto lubi sporządzać listy zadań do wykonania, a potem z lubością odhaczać wykonanie każdego celu, możecie oczekiwać, że taka osoba będzie także lubiła utrzymywać wokoło siebie porządek. Najprawdopodobniej będzie dużo bardziej niż inne dbała o schludność swojego wyglądu. Prawdopodobnie będzie także ceniła sobie dokumenty dokładnie roztrząsające wszelkie szczegóły danego problemu.
Co to oznacza dla Was? Jeśli jesteście wysoce zorganizowani, nie będziecie mieć problemu z porozumieniem się z inną wysoko zorganizowaną osobą. Jeśli nie, komunikacja między wami będzie zaburzona, bo myślicie i pracujecie w zupełnie inny sposób.
Jak rozmawiać z wysoce zorganizowaną osobą
Jeśli chcecie przekonać do czegoś osobę, która jest wysoce zorganizowana, warto przedstawić jej jak najwięcej szczegółów. W scenerii biznesowej, oznacza to długie, schludne dokumenty, w miarę możliwości zawierające tabele, wykresy i ładną szatę graficzną.
Jeśli rozmawiacie prywatnie, także warto przedstawić, jak najwięcej szczegółów. A więc powiedzieć na przykład, że dobrze byłoby wybrać się do danej restauracji, bo to zalewie pięć minut drogi stąd, mają tam wyśmienitą kaczkę w sosie jabłkowym, zaś ceny są naprawdę przystępne. Obiad można zjeść już za dwadzieścia parę złotych.
Osoby nisko zorganizowane
Je także dość łatwo wyhaczyć w tłumie. Bardzo często nie przykładają przesadnej wagi do swojego wyglądu – mogą mieć niewyprasowane ubranie albo zmierzwione włosy. W ich mieszkaniu także często panuje bałagan. Nie znoszą list zadań, wolą iść z pracą na żywioł.
Wszelkie formy organizacji, budzą w nich wewnętrzny opór, bo uważają je za niepotrzebną stratę czasu. Po cholerę, mają układać skarpetki kolorami, skoro wystarczy po prostu wrzucić je do szuflady, a zaoszczędzony w ten sposób czas przeznaczyć na coś bardziej sensownego? Po kiego diabła, marnować pół dnia na przepisywanie notatek i zakreślanie ich zakreślaczem, skoro w tym samym czasie można trzy razy nauczyć się wszystkich informacji zawartych w starych, niestarannych zapiskach z wykładu?
Jak rozmawiać z mało zorganizowaną osobą
Warto zapomnieć o szczegółach. Jeśli wyślecie nisko zorganizowanej osobie raport na czterdzieści stron, możecie być pewni, że go nie przeczyta. Albo przeczyta. Pobieżnie. Przeleci wzrokiem tekst i wyłapie ogólną myśl przewodnią, a resztę lektury zostawi sobie na moment, kiedy dane informacje będą jej potrzebne.
Podobnie jest ze szkoleniami. Osoby, które są nisko zorganizowane, mogą zwyczajnie zignorować prowadzącego, który ględzi o rzeczach, które nie są im potrzebne “na teraz”. Zapamiętają ogólną myśl przewodnią wykładu, ale nie detale.
Osoby, które są mało zorganizowane są nastawione na cel. Dobrze sprawdzają się w pracy, która wymaga szybkości. Jeśli jesteście osobami wysoce zorganizowanymi, ludzie nisko zorganizowani będą doprowadzać was do białej furii. I na odwrót.
W scenerii biznesowej, osobom nisko zorganizowanym warto przedstawiać ogólną myśl przewodnią danego projektu - na przykład w formie dwustronnicowego streszczenia całego raportu albo krótkiego, wstępnego podsumowania zalet i wad danego projektu. Dobre sprawdzają się także wszelkie dokumenty typu “how to”, zawierające krótkie, praktyczne instrukcje, jak coś zrobić.
Jeśli chcecie, możecie sporządzić dodatkowo ten czterdziestrostronnicowy raport, ale powinien on stanowić tylko dodatek do streszczenia. W przypadku problemów, osoby mało zorganizowane potraktują go jako punkt odniesienia i przeczytają wyrywkowo, szukając informacji, które mogą mieć zastosowanie w ich sytuacji.
Otwartość na nowe doznania
Ludzie, którzy są otwarci na nowe doznania, lubią zmiany. Ciągle próbują nowych potraw, jeżdżą na wakacje do coraz to nowych miejsc, często zmieniają pracę. Bardzo łatwo zauważyć ich w tłumie, jeśli wiecie, czego szukać.
Ta cecha ma bardzo duże znaczenie praktyczne. Jeśli chcecie przekonać do czegoś osobę, która jest otwarta na nowe doznania, powinniście podkreślać przede wszystkim unikalność danego doświadczenia. Chcesz iść z nią do tej samej restauracji, co zwykle? Podkreśl, co się w niej zmieniło, odkąd ostatnio tam byliście. Może wprowadzono nowe potrawy? Może całkowicie zmieniono menu? Może przeprowadzono generalny remont wnętrza?
Za każdym razem podkreślajcie to, co nowe, wyjątkowe i unikalne.
Niska otwartość na nowe doznania
Osoby, które są mało otwarte na nowe doznania, lubią rutynę. Ale uwaga! To nie oznacza, że są nudne, albo że nie mają mało zainteresowań. Rutyna kojarzy się z powtarzaniem w kółko tych samych czynności. Ze starą ciotką, która codziennie chodzi w tej samej, znoszonej sukience w kwiatki. Z wujkiem, który a każdym razem opowiada tę samą starą historyjkę sprzed czterdziestu lat.
To nie tak. Osoby, które są mało otwarte na nowe doznania, preferują rzeczy dobre i sprawdzone. Po co mają chodzić do nowej restauracji, skoro wiedzą, że w starej serwowane jest doskonałe jedzenie? Nowa knajpa może także okazać się niezła, ale jeśli nie, całe popołudnie zostanie zmarnowane. Po co ryzykować?
Osoby mało otwarte na nowe doznania będą więc chodziły do jednego lub kilku sprawdzonych restauracji. Mogą jeździć co roku na wakacje do tego samego kraju. Prawdopodobnie będą preferowały określone gatunki kosmetyków. Mogą mieć ulubione dania czy potrawy, które jedzą na zmianę.
Jak przekonać do czegoś osobę, która jest mało otwarta na nowe doznania?
Udowodnijcie jej, że dzięki danej zmianie będzie tak samo, jak dotychczas tylko lepiej. Możecie więc na przykład powiedzieć, że nowa procedura została ju wcześniej wprowadzona w innym dziale i doskonale się tam sprawdziła ( podtekście: ktoś już ją wypróbował). Jest ona bardzo podobna do tej starej, więc ludzie nie będą mieli problemów, żeby się przestawić. A te kilka szczegółów, które zostały zmienione, sprawią, że praca będzie bardziej efektywna.
W scenerii prywatnej, warto przyjąć podobną taktykę. Chcecie iść z taką osobą do nowej restauracji? Jeżeli już tam byliście, opowiedzcie o tym i podkreślcie, ze jedzenie było bardzo dobre. Może gotuje tam ten sam szef kuchni, którego jedzenie tak bardzo przypadało wam do gustu w innej restauracji?
Osoby, które są mało otwarte na nowe doznania nie są mało otwarte w ogóle. Wolą po prostu rzeczy sprawdzone od tych, z którymi nie miały nigdy do czynienia.
Wysoka zgodność
Osoby, które są wysoce zgodne z zasady mówią “tak”. Najczęściej po to, żeby nie sprawić przykrości innym. Mogą owijać rzeczy w bawełnę albo podawać fałszywe powody niektórych zdarzeń po to, żeby załagodzić sytuację.
Przekonanie do czegoś osoby, która z natury jest bardzo zgodna, nie powinno nikomu sprawiać problemów. Ale, uwaga, czai się tutaj pewien haczyk. Tacy ludzie mogą powiedzieć wam “tak” prosto w oczy, a potem i tak zrobić wszystko po swojemu. Mogą umówić się z wami na wyjście, a potem odwołać w ostatniej chwili. Nie robią tego ze złej woli. Najczęściej po prostu nie potrafią powiedzieć “nie” , więc mówią “tak”, a kiedy przemyślą sobie wszystko na spokojnie, dochodzą do wniosku, ze popełnili błąd.
Jak sobie z nimi radzić?
Jeśli wiemy, że mamy do czynienia z osobą wysoce zgodną, możemy gorąco zapewnić ją, że niezależnie od tego, co powie, nie obrazimy się i nie poczujemy się urażeni. Możemy powiedzieć coś w rodzaju: “Bardzo zależy mi na szczerej opinii. Sam/sama nie jestem do końca przekonana do {…} i twoje zdanie pomoże mi zdecydować. Nie obrażę się, niezależnie o tego, co powiesz.”
Dobrze byłoby także, gdybyśmy później faktycznie nie okazali urazy. Jeśli zgodna osoba się otworzy, a potem dostanie za to po nosie, możecie być pewni, że nie zrobi tego ponownie. Warto od początku budować kulturę wzajemnego szacunku i zaufania.
W stosunkach biznesowych, warto z takimi osobami porozumiewać się na odległość, w miarę możliwości mailowo i dawać im czas na przemyślenie danego problemu. Można powiedzieć coś w rodzaju: “Przemyśl to sobie na spokojnie, a potem odpowiedz mi pod koniec dnia”. Dzięki temu, będą one odczuwały mniej presji, żeby zgodzić się dla samej zgody.
Osoby mało zgodne
Będą z zasady mówiły “nie”. Tacy ludzie bardzo często nie przejmują się opiniami innych, cenią sobie tylko własne zdanie. Idą pod prąd. Uważają, że jeśli coś jest słuszne to znaczy, że jest słuszne i koniec. Kierują się logiką, a nie uczuciami.
Jak z nimi postępować?
Przekonanie do czegoś osoby, która z zasady jest “mało zgodna”jest bardzo trudne. W takim wypadku warto rozważyć całokształt jej charakteru (otwartość / zorganizowanie / ekstrawertyzm / neurotyzm) i dobrać mieszankę odpowiednią do wszystkich tych cech. W każdym wypadku warto posługiwać się argumentami logicznymi. Granie na uczuciach jest z góry skazane na niepowodzenie.
Neurotyzm
W dużym uproszczeniu neurotyzm określa po prostu, jak bardzo martwimy się tym, “co by było gdyby”. Osoby wysoce neurotyczne mają tendencje do wyobrażania sobie czarnych scenariuszy. Bardzo często denerwują się niejako na zapas i obgryzają paznokcie ze zdenerwowania, zanim kryzysowa sytuacja w ogóle wystąpi.
Jak postępować z wysoce neurotyczną osobą?
Przede wszystkim, nigdy nie wolno zapewniać ją ogólnikowo, że wszystko będzie dobrze. To tylko zdenerwuje ją bardziej. Dużo lepszą strategią jest przedstawienie jej wszystkich, potencjalnych rzeczy, które mogą pójść źle i pokazanie, że mamy plan zapasowy na każdą sytuację.
Dobrze sprawdza się coś w rodzaju: “Tak, wiem, że jutro mamy to bardzo ważne spotkanie z mangerem z XYZ. Ale zobacz, mamy raporty już przygotowane, przejrzane i sprawdzone po trzy razy. Przećwiczyłyśmy już prezentację. Sprawdziłam komputery i rzutnik. Wszystko działa, a nawet gdyby padło – mamy zapasowe. Rezerwacja w restauracji jest już zrobiona. Zadzwonię tam jeszcze jutro i upewnię się, czy nic im nie wyskoczyło.”
Jeśli chcemy uspokoić neurotyczną osobę, musimy jej udowodnić, że martwimy się razem z nią i mamy wszystko pod kontrolą.
Osoby nisko neurotyczne
Podstawowa zasada – nie popsuć. Osoby nisko neurotyczne są z zasady optymistycznie nastawione do świata i uważają, że wszystko zawsze pójdzie dobrze. O ile nie niepotrzebnie nie ryzykują, nie ma sensu ich denerwować.
Ekstrawertyzm/Introwertyzm
O ekstrawertyzmie i introwertyzmie wszyscy już zapewne słyszeliście. Określa on, czy dany człowiek czerpie energię z kontaktu z innymi ludźmi, czy też woli przebywać sam. Warto jednak pamiętać, że introwertycy nie są osobami, które unikają innych. Wręcz przeciwnie, tak samo jak wszyscy inni, potrzebują oni kontaktu z ludźmi. Jednak na dłuższą metę, konieczność interakcji, szczególnie grupowej, bardzo ich męczy. Dlatego też potrzebują chwil samotności, żeby zwyczajnie odetchnąć i naładować baterie.
Dokładnie odwrotnie jest z ekstrawertykami. Oni z kolei czują się zmęczeni, kiedy muszą przebywać w samotności. Kontakt z innymi ludźmi ich cieszy, powoduje, że mają więcej energii i są szczęśliwsi.
Istnieje także typ pośredni, który w zależności od sytuacji, może przeskakiwać z trybu “introwertyzm” na “ekstrawertyzm”.
Jak z nimi postępować?
Wydaje mi się, że długie rozważania nie są tutaj potrzebne. Introwertyzm i ekstrawertyzm są tymi cechami, które najłatwiej zaobserwować, dlatego większość z nam mniej więcej wie, jak postępować z ludźmi należącymi do każdej z tych kategorii.
Jeśli mamy do czynienia z introwertykiem, nie powinniśmy narażać go na konieczność długiego przebywania w dużej grupie ludzi. Introwertyk dużo lepiej sprawdzi się w budowaniu relacji z innymi ludźmi w warunkach jeden na jednego. Duże, głośne imprezy nie są dla niego. Ale introwertycy także lubią towarzystwo. Warto po prostu spotykać się z nimi na ich warunkach – może w cichej kawiarni? W domu? Gdzieś, gdzie można spokojnie porozmawiać i lepiej się poznać.
Ekstrawertycy natomiast lubią kontakty z ludźmi. Im więcej osób, tym weselej. Z reguły łatwo się z nimi dogadać, bo oni zwyczajnie lubią innych. Raczej nie sprawdzą się oni w pracy, która wymaga siedzenia przez osiem godzin za biurkiem i bezmyślnego klikania myszką. Dużo lepiej nadają się do zajęć, które wymagają kontaktu z innymi.
Podsumowanie
Każda z sześciu wymienionych powyżej przeze mnie cech, występuje u każdego z nas w różnym nasileniu. Może się także zdarzyć, że w określonych okolicznościach (na przykład w pracy) zachowujemy się zupełnie inaczej niż w innych (chociażby w domu). Jest to zupełnie normalne.
Każda z powyższych cech ma swoje zalety i wady. To nie jest tak, że ekstrawertycy są cacy, a introwertycy ble.
ZORGANIZOWANIE
- Osoby wysoko zorganizowane będą wykonywały pracę dokładniej, ale często kosztem tempa. Będą one przywiązywały dużą wagę do szczegółów, ale mogą przez to mieć problem z zauważeniem pewnych ogólnych tendencji.
- Osoby nisko zorganizowane będą pracowały szybciej, ale mniej dokładnie. Mogą one ignorować szczegóły, ale dzięki temu świetnie sprawdzą się w podsumowywaniu problemów i formułowaniu pewnych ogólnych zasad czy strategii.
OTWARTOŚĆ
- Osoby wysoce otwarte są świetnymi przedsiębiorcami, doskonale radzą sobie ze zmianami, ale szybko się nudzą.
- Osoby nisko otwarte są wolą sprawdzone rozwiązania. Są jak skała, na którą można liczyć, choćby się waliło i paliło. Jeśli szukacie pracownika, który zostanie z wami na dłużej, postawcie właśnie na kogoś takiego.
ZGODNOŚĆ
- Osoby wysoce zgodne często kierują się emocjami. Chcą, żeby wszyscy byli szczęśliwi. Czasami przedkładają z tego powodu cudze potrzeby nad własne.
- Osoby nisko zgodne kierują się logiką. Uważają, że uczucia nie są tak ważne, jak wartości.
NEUROTYZM
- Osoby wysoko neurotyczne wszystkim się denerwują. To właśnie oni zapobiegają problemom, zanim one w ogóle się pojawią.
- Osoby nisko neurotyczne są zawsze spokojne. To właśnie one pomagają nam przetrwać problem, kiedy on już się ujawni.
INTROWERTYZM/EKSTRAWERTYZM
- Introwertycy czerpią energię z samotności. Świetnie sprawdzają się w pracy przy komputerze.
- Ekstrawertycy czerpią energię towarzystwa innych. Doskonale nadają się do pracy wymagającej kontaktu z innymi ludźmi.
Dlaczego to wszystko takie ważne?
Nie opowiadam Wam o tym wszystkim po to, żeby nauczyć Was manipulować innymi. Wręcz przeciwnie. Szczerze wierzę w to, że zrozumienie innego człowieka, buduje wzajemne zaufanie. Im lepiej znamy innych, tym łatwiej nam się z nimi komunikować. Istnieją sprawdzone metody, które pozwalają dość szybko określić, jak dana osoba klasyfikuje się na skali. Ale wiecie co? Nie zamierzam Wam ich podawać, bo wydaje mi się, że nie chodzi o to, żeby na jednym rzutem oko dowiadywać się wszystkiego.
Sherlock Holmes nie miał racji.
Wydaje mi się, że najważniejsza jest rozmowa, poznawanie innych ludzi i budowanie wzajemnych relacji. Dlatego następnym razem, kiedy będziecie chcieli dowiedzieć się, jak ktoś klasyfikuje się na skali, po prostu zapytajcie. Zapytajcie o ulubione restaurację, o to, czy ma już teraz plany wakacyjne. Zapytajcie, czy lubi imprezy. Pytajcie i poznawajcie się, jak najlepiej. Im lepiej kogoś znacie, tym bardziej go rozumiecie, a to właśnie na zbliżeniu ludzi do siebie zależy mi najbardziej.
OBRAZEK: PEXELS.COM
Baaardzo długi post. Wyłapałam sobie kilka ważnych myśli i tez, resztę przeczytam w miarę potrzeb....
xD I to jest właśnie ten moment, kiedy żałuję, ża mój głos jest wart tylko 1 centa XD
nie szkodzi, pomogę ;-)
Dziękuję serdecznie ;)
Miło znów przeczytać Twój tekst. :)
Próbowałem się gdzieś zlokalizować, ale jestem niezorganizowanym-wysocezorganizowanym neurotycznym introwertyczno-ekstrawertycznym kozakiem :)
Ktoś kto przeskakuje z introwertyzmu w ekstrawertyzm to ambiwentyk ;)
A co to zorganizowania... Wiesz już, gdzie pojedziesz w tym roku na wakacje?
Przeczytałam z przyjemnością i wróciła do mnie pewna nierozwiązana kwestia. Przychodzę w nowe miejsce, rozglądam się po sali, na której siedzi kilkadziesiąt osób, po czym wybieram miejsce obok jednej z nich. Przedstawiam się, nawiązuję kurtuazyjną rozmowę. I po czasie okazuje się, że to właśnie jest ta osoba z grupy, z którą tak naprawdę chciałam usiąść, choć nie mogłam dokonać wyboru świadomie. :)
Ta osoba, z którą chciałaś usiąść... W jakim sensie? Po jakimś czasie okazuje się, że pasuje Ci pod względem charakteru? Czy po prostu "polujesz" na konkretne osoby?
No właśnie charakterologicznie okazuje się najbardziej zgodna. I po czym ja to mogłam poznać? Po oczach? :)
Prawdopodobnie po wyglądzie ;) Wiesz, opinię o kimś wyrabiamy sobie tak naprawdę w ciągu pierwszych kilku sekund (max do 5 minut). I ona raczej później nie ulega zmianie. Do tego dochodzi kwestia języka ciała. Badania wskazują na to, że niektóre cechy charakteru (takie jak na przykład ekstrawertyzm, otwartość czy zorganizowanie) da się często ustalić na podstawie tego, jak dana osoba wygląda. Przykładowo - osoba, która jest pewna siebie i uważa się za "przywódcę", będzie stała wyprostowana, z wysoko podniesioną głową. Odległość między jej brodą, a ramionami też będzie duża.
Pewnie po prostu jesteś w stanie zaobserwować takie rzeczy podświadomie ;)
Tak najwyraźniej to działa - patrzę - dobry człowiek. :)
ABC dogadania się z każdym :). Fajne.
ps. miło znów zobaczyć Twój awatar :)
Dzięki. Miło tutaj wrócić :)
Bardzo fajny tekst. Czytało się z przyjemnością mimo tego, że troszkę długi. Będę Cię obserwował, żeby nie przegapić nowych.
Cieszę się, że się podobał :)
Congratulations @mazelin! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the number of upvotes
Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP