Sort:  

Mee miewa momenty, w których chciałbym jej ukręcić łeb - doświadczenie uczy że kiedyś będzie naprawdę fajną laską. Chrumas jest w miarę ok, ale szału nie ma. Uchol miewa momenty, ale zwykle jest typowym Obelixem . Czyżby scenarzyści go olewali? Pozostaje mi dołaczyć do drużyny córki, choć z dystansem by kózka dożyła swej świetności.

A ja lubię Uchola w tych jego momentach. Trzymam wtedy z grzesznikiem. ;)