Ilościowo wygląda pięknie, ale procentowo już nie tak wspaniale. jeśli zakażenie przeżyło i wyzdrowiało 40 parę osób a zmarło 50 parę, to śmiertelność mamy na poziomie 50 kilka procent. do tego liczba zarażonych rośnie nie linearnie jak przy innych wirusach a wykładnikowo. 2x2=4x2=8x2=16x2=32x2=32x2=64x2=128x2=256x2=512x2=1024x2=2048 (jesteśmy w tym momencie po około miesiącu) Policzmy następny miesiąc przy założeniu że nic sie dalej nie zmieni i zobaczmy czy będzie tak kolorowo ;) 2048x2=4096x2=8192x2=16384x2=32768x2=65536x2=131072x2=262144x2=524288x2=1048576x2=2097152x2=4194304 czyli mamy ponad 4 miliony zarażonych za miesiąc z czego umrze ponad 50% *przy założeniu, że nic sie nie zmieni. A zmienić może się raczej na gorsze bo przy takich ilościach rządy stracą kontrolę nad sytuacją.
Z Wuhan wyciekają nagrania jak służby zbierają zakrwawione "leżaki" z ulicy. jak już nie będzie komu zbierać to ptaki, które też chorują rozniosą zarazę dalej, i wtedy się zacznie.
Moja totalnie wyssana z palca teoria jest taka, że to jest chińska metoda na ogarnięcie przeludnienia.
Oni tak mają. Nie patrzą na konsekwencje. Kiedyś wytrzebili większość wróbli w kraju, bo niszczyły plony, to potem mieli plagę owadów. Teraz wypuścili sobie wirusa, który ma zlikwidować najsłabsze jednostki. Zaraz się pojawi magiczna szczepionka po 20$ za ampułkę.
Mimo ze sytuacja nie do końca jest wesoła, trudno mi tych Chińczyków traktować poważnie.
Ale ja póki co nie przejmuję się zbytnio bo to sytuacja na którą nie mam wpływu i zamartwianie się nic mi nie da.
Carpe diem.
Szczególnie że mnie jakoś tak ostatnio na kaszel wzięło.
Mam nadzieję że to od fajki.
aha mały błąd dysponowałem danymi z przed 3 dni w tym czasie przeskoczyliśmy mniej więcej o jedno mnożenie więc efekt mojego mnożenia zmienia się na 16 milionów zarażonych za około miesiąc
Nie wiem jak inni, ale ja mam różaniec pod ręką :)