You are viewing a single comment's thread from:

RE: PRZECIEKI DYSKRECJI

in #polish2 years ago

Bardzo uważnie słucham jak znajomi mówią o innych ludziach, bo wiem, że tak samo mówią potem o mnie.

To jest w ogóle jakieś takie przykre, że jak nie ma o czym to mówi się o kimś. To ja już wolę posiedzieć z kimś w ciszy, ale ludzi, którzy to znoszą znam niewiele.

Sort:  

Dlatego mądrzy ludzie, jak widzą że tematy zaczynają schodzić na jakieś ad personan, to lepiej zrobić dłuższą przerwę od rozmów (jak to jakiś grill, czy ognisko) lub przerwać spotkanie, jak już się gada te "x godzin". A co do samego obgadywania, nie widzę w tym nic złego, typowa ludzka potrzeba i konieczność dla większości. Nauczyłem się po prostu nie rozmawiać w tym kontekście na inne tematy niż te jawne, o których wszyscy w naszej "paczce" wiedzą".

racja!
komfortowe milczenie to jeden z ciekawszych kwalifikatorów rokującej przyjaźni.
ale chyba można go stosować już na jakimś dalszym etapie znajomości(?).
🤔
choć może się mylę.
wydaje mi się, że nawet najfajniejsze (późniejsze relacje) - na początku ciężko zaczynać od ciszy.
inaczej, gdy znamy się już odrobinę, znamy swój potencjał, i wtedy nie mamy problemu by pozwalać sobie na chwile wzajemnego milczenia.
bo po co nam relacja, w której pod płaszczem milczenia nie ma zupelnie żadnej treści, tylko echo i pustka.
inaczej się milczy z kimś, kto kuma, ale się od czasu do czasu zapada 💜.

ale też może to być test dla prawdziwych twardzieli. nie mówię, że to niemożliwe :D