W tym tygodniu odbyła się konferencja WWDC organizowana przez Apple, na której prezentowane są nowości, które z czasem wejdą do życia codziennego. Nie oglądałem jej, jednak przeczytałem pisemne opisy poszczególnych nowości i taka mnie myśl naszła dotycząca usług, chmur,Linuksa i Windowsa.
Uwaga!
Materiał zawiera kontrowersyjne przemyślenia, w przypadku różnicy interesów zachęcam do kulturalnego komentowania. Jeśli po przeczytaniu tego tekstu nagle cię zagotuje, to wyłącz komputer i idź na spacer.
Ubuntu miało szansę
Swego czasu bardzo wiele mówiło się na temat tak zwanego ekosystemu, czyli usług skupionych wokół konkretnego systemu operacyjnego. System Windows ma taki ekosystem, macOS również... a co z Linuksem?
Canonical mogło być pierwszą firmą, która miałaby stworzony swego rodzaju ekosystem wśród swojej dystrybucji nazwanej Ubuntu. Wielu zapewne kojarzy usługę Ubuntu One służącą do przechowywania plików w chmurze, która niestety decyzją firmy została zamknięta. Wielu wtedy marudziło, że Canonical sam zaprzepaszcza szanę na stworzenie pierwszego, w miarę spójnego ekosystemu dla dystrybucji Linuksa, ale jak czas pokazał było to zagranie celowe. Dzisiaj Canonical skupia się na segmencie serwerowym. Od tamtej pory nikt nie pokusił się o stworzenie chociażby szczątkowego ekosystemu dla wybranej dystrybucji Linuksa. Każdy chce tworzyć tylko swoje wariacje danego systemu, a nikt nie chce iść o krok dalej.
Microsoft zaora wszystkich
Wiele osób twierdzi, że Microsoft pewnego dnia porzuci swoje jądro NT i przeniesie cały system Windows na jądro Linuksa. Niektórzy upatrują w tym szansy dla świata OpenSource, inni szyderczo śmieją się, że takie posunięcie będzie wizerunkową klęską Microsoftu. Ja zaś uważam, że takim ruchem korporacja zaora wszystkie obecne dystrybucje Linuksa do tego stopnia, że staną się niszą jak w latach 2000-2005.
Microsoft może zrobić to samo z Linuksem co Google - pewna część będzie publicznie dostępna, ale reszta będzie zamknięta, w tym format paczek instalacyjnych. Owszem, są przecież deby, rpmy, flatpaki, snapy ale kto zabroni stworzyć jeszcze jednego formatu? Przecież różnorodność jest fajna!
Kolejny krok to podłączenie do stworzonej przez siebie dystrybucji całego ekosystemu. OneDrive jest, pakiet Office jest, możliwość podłączenia urządzenia do chmury jest... w zasadzie to wszystko już Microsoft ma. Wracając jeszcze do systemu paczek - gdyby udało się umożliwić instalowanie aplikacji exe to w zasadzie jest pozamiatane.
Ja bym się tak nie "cieszył".
Linuksowi konserwatyści nie powinni się śmiać z tego, że chodzą plotki iż Microsoft może zbudować Windowsa na bazie jądra Linux. Ma odpowiednie zaplecze programistów, ma odpowiedni ekosystem i przede wszystkim ma pieniądze na to, aby w pewien sposób świat OpenSource skręcić w swoją stronę i rozdawać karty w środowisku, które wedle jego członków uchodzi za wolne.
Skąd takie myśli?
Apple podczas swojej konferencji zaprezentowało system antykradzieżowy dla MacBooków, który działa dokładnie w ten sam sposób co rozwiązania znane z urządzeń mobilnych - jeśli gdzieś zostawimy nasze urządzenie to będziemy mogli je w sposób zdalny zlokalizować na mapie. Wbrew pozorom dla laptopów ta funkcja nie jest pozbawiona sensu, ponieważ w biegu bardzo łatwo można czegoś nie zabrać, chociażby z pociągu.
Czytając informacje o tym rozwiązaniu przyszły mi na myśl dystrybucje Linuksa, gdyż nigdy nie doczekają się one tego typu funkcji z prawdziwego zdarzenia, a to właśnie przez brak swego rodzaju ekosystemu. Użytkownicy dbający o swoją prywatność z pewnością nie będą tęsknić za czymś takim ale powiedzmy sobie szczerze - jest to promilowa grupa ludzi a zwykli zjadacze chleba chcą mieć tego typu usługi. Jest to wygodne, podnosi bezpieczeństwo naszego urządzenia i z tego powodu ludzie chcą z tego korzystać. Dlatego też Windows oraz macOS są systemami pierwszego wyboru.
Epilog
Owszem, są wielkie firmy pokroju IBM (dawny RedHat) oraz SUSE, jednak one skupiają się głównie na rynku serwerowym. Nie ma dystrybucji, która miałaby komercyjne wsparcie i skupiała się głównie na desktopie.
Źródła
Przemyślenia własne.
Mnogość dystrybucji Linuksa zabrania raczej mówienia o nim jako o jednym "po prostu Linuksie". Niektóre dystrybucje nadal trzymają się pierwotnej myśli wolnego oprogramowania (jak Debian). Takie będą stronić od preinstalowania (czy też zawierania do wyboru w domyślnym zestawie) aplikacji do synchronizacji z chmurą z obaw przed zachwianiem poczucia prywatności użytkowników. To żadna strata, bo narzędzi do synchronizacji z chmurą jest cała masa i brak "tej jednej wybranej" jest tak naprawdę skuteczną praktyką antymonopolową. To użytkownik decyduje czy i gdzie chce składować swoje dane w necie. Są jednak dystrybuje, które mają inną filozofię i kierują się np. posiadaniem wszystkiego w pakiecie, albo byciem dziecinnie łatwym w obsłudze. Nic nie stoi na przeszkodzie by używać właśnie takich i są tam już dostępne odpowiednie narzędzia. Popularność dystrybucji także może przetasować się mocno z roku na rok.
Tymczasem Microsoft wcale nie ma zamiaru zagrażać linuksowi. Oni mają aktualnie wyłącznie jeden cel: wejść pewnym krokiem na architektury inne niż komputery stacjonarne i laptopy x86. Chcą Windowsów na tabletach, komórkach, lapkach ARM, może nawet na rozwiązaniach w stylu raspberry pi. Stąd (i tylko stąd) mają pomysły do eksperymentowania z jądrem. Sam Windows pozostanie Windowsem. I to na 100% kompatybilnym wstecz, bo to właśnie na tym, a nie na możliwości lokalizacji sprzętu, czy Microsoftowym ekosystemie, polega jego potęga. Kompatybilność wstecz to ogromna ilość softu napisanego tylko pod Windows, a także sterowników do prawie wszystkiego co istnieje. To jest główny powód, dla którego ludzie wybierają ten system na desktopach, a nie np. dystrybucję Linuksa, na której być może nawet nie zadziała stan uśpienia w laptopie, bo nie będzie sterowników do tego modelu, o innych funkcjach laptopa nie wspominając.
Problem który system wygra nie jest natury informatycznej tylko prawnej. W końcu programy to tylko zera i jedynki i nie ma znaczenia że jedna kupka zer i jedynek nazywa się tak a druga inaczej. Liczy się tylko to jakimi mocami obdarzają tych którzy te kupki przesypują. Decyduje przede wszystkimi kwestia wolności w ich wykorzystywaniu a tej dominująca korporacja nigdy nie da w pełni bo przestałaby nią być.
Congratulations @docbox! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
To support your work, I also upvoted your post!
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!