Bardzo dobry artykuł. Mam jedno małe zastrzeżenie:
jeśli
Ewolucja prowadzi do adaptacji organizmów żywych do lokalnych warunków.
to nie
Dziś wiemy już, że ewolucja nie posiada żadnego celu wiodącego życie w jakimś z góry określonym kierunku.
bo jeśli
Dziś wiemy już, że ewolucja nie posiada żadnego celu wiodącego życie w jakimś z góry określonym kierunku.
to nie ma prawidłowości, a
Ewolucja prowadzi do adaptacji organizmów żywych do lokalnych warunków.
to prawidłowość (celem staje się wyższy współczynnik adaptacji).
Myślę, że kolega @pavlvs chciał powiedzieć między wierszami, że ta adaptacja może być ... ślepą uliczką.
Mimo, że dopasowaliśmy się do niszy ekologicznej, warunki się zmieniły dynamicznie i ...
Ewolucja nie ma jakiegoś określonego "boskiego" celu, jej wynik jest raczej wypadkową uwarunkowań, przypadków.
Człowiek nie może czuć się bezpiecznie na swym tronie :)
Oj, @lugoshi, przecież domyśliłem się takiego przesłania ... still :P
Kajam się. :)
Racja. Niedopatrzenie z mojej strony. Fragment:
Pisany był w kontekście przekonania, że ewolucja jest jakąś nadrzędną siłą kierującą życiem, podczas gdy adaptacja jest po prostu obserwowalną konsekwencją prostej zależności: przetrwają lepiej przystosowani.
Masz rację, napisałem to w niejasny sposób. Dzięki za zwrócenie uwagi :).
@pavlvs, wiemy co miałeś na myśli :), a wpis bardzo fajny i cieszę się, że tak czytelnie przedstawiłeś różnicę między teorią a hipotezą, bo jak sam zauważyłeś, panują w tym temacie pewne przekłamania.
Musiałem się wrócić aby doczytać o co chodzi bo mi się coś nie zgadzało :) Wiecie, teraz mamy czasu kiedy szczepionki to zło, ziemia jest płaska i kilka innych mitów. Co najlepsze teoria ewolucji nie podważą boskiej interwencji jako takiej. Obala jedynie kreacjonizm. Naprawdę wrażenie robi jak skomplikowany jest ludzki organizm. Aż nie chce się wierzyć, że to przypadek i trochę szczęścia :)