Zgodzę się, ale uważam, że głównym powodem może być też polityka Niemiec, dążąca do wyparcia ze świadomości jej obywateli jakiejkolwiek odpowiedzialności za holocaust i taki miał być też jeden z wydźwięków wypowiedzi Michalkiewicza, moim zdaniem. Może bylibyśmy zdolni do debaty, jak zachowałyby się inne narody, ale dopiero wtedy, gdy wyraźnie opowiemy wszystkim jak było. Przecież nazizm w Niemczech został sprawnie zainstalowany, niemieccy obywatele byli nieźle urabiani w tamtych czasach. Dzisiaj politycy wypierając to z ich świadomości, blokują jakąkolwiek debatę, bo nie chcą, aby zrozumieli jak do tego doszło, podważyliby swoją wiarygodność. Na wymianie u mojej dziewczyny była kiedyś Niemka, która dopiero odwiedzając Oświęcim dowiedziała się, że naziści to byli Niemcy i co tak naprawdę wydarzyło się na ziemiach Polski i nie tylko. Tu jest główny problem, ponieważ nie wiedziała, jak ma się zachować i zaczęła przepraszać, ze łzami w oczach, ogarnięta wstydem. Czemu winna jest siedemnastolatka? Buduje się błędny obraz, po to, żeby Polak nie lubił Niemca i na odwrót, bezcelowo? Dla dzieci nie ważne jest skąd pochodzą koleżanki i koledzy, gorzej jak zaczynamy dorastać ;)
You are viewing a single comment's thread from: