Za nami 550 dzień zrzutki na remont i funkcjonowanie krakowskiego Królestwa Bez Kresu (@krolestwo). I do przodu! Zebraliśmy 27935 zł. Przypominamy, że za wsparcie Królestwa można otrzymać rycary w formie cyfrowego depozytu. Są to nasze tokeny, które można wymienić na nagrody (lista nagród poniżej). Rycary trzymane w depozycie uprawniają również do głosowania nad ważnymi dla KBK kwestiami, przy czym liczba tokenów przekłada się na siłę głosu. Chcemy w ten sposób budować społeczność, która trzyma ster Królestwa i bierze odpowiedzialność za jego kurs.
Nagroda | Rycary |
---|---|
książka wycofana z biblioteki KBK | od 1 RCR |
egzemplarz Kuriera Wileńskiego | 1 RCR |
minitabliczka czekolady (1 seria) | 1 RCR |
filiżanka herbaty | 2 RCR |
filiżanka kawy | 2 RCR |
szklanka soku | 2 RCR |
paczka kopalnioków | 2 RCR |
napój Enjoy 1,5 l | 4 RCR |
10 minut VR | 5 RCR |
płyta Ciepły oddech | 10 RCR |
różaniec z Aleppo | 10 RCR |
koszulka z gen. Bułakiem-Bałachowiczem | 20 RCR |
zajęcie jednej sali na godzinę | 20 RCR |
zajęcie całego KBK na godzinę (minimum 3h) | 100 RCR |
Cześć!
W jakim stanie obecnie jest sam lokal? Ile udało Ci się zrobić?
Miło, że pytasz @breadcentric :) Przedsionek, główna sala, kuchnia, łazienka i sala kameralna są "prowizorycznie gotowe". Czyli teoretycznie jeszcze trzeba je dokończyć, ale w praktyce można z nich korzystać i znając życie przez najbliższe lata niewiele się zmieni (no chyba, że pojawi się jakiś żywioł zmiany). Sala zwana "zieloną" jest w podobnym stanie, ale wymaga wymiany okna, więc jest nieużywana. 2 małe pomieszczenia, które mają osobne wejście są w stanie zastanym, czyli zupełnie nieruszonym. Na razie spełniają rolę magazynu. Może w przyszłym roku uda się je wyremontować. Wtedy będą spełniać rolę magazynowo-biurową. Na razie wszystkie sprzęty (od drukarki po VR-y) są w sali kameralnej.
Poniżej możesz zobaczyć poglądowe zdjęcia w 360 stopniach.
Sala kameralna: 1) rok temu i 2) obecnie.
Główna sala: 1) rok temu i 2) obecnie.
Przedsionek: 1) rok temu i 2) obecnie.
Nie wszystkie obrazy mi się załadowały, ale robi wrażenie, kawał dobrej roboty. Przyjdzie taki czas, że dotrę do Krakowa, postaram się wtedy odwiedzić!