Od blisko 9 miesięcy staram się o lokal z miasta i ciągle mam pod górkę ;/
nie chciało mi się tego opisywać w tym wpisie ale normalny zawrót głowy z urzędasami i procedurami heh...
Często odnoszę również wrażenie, że pracują oni tam "z przymusu" a nie powołania...
Miałem jedną taką sytuację w urzędzie gdzie wdałem się w dyskusję z pracującą tam kobietą i "pociągnąłem" ją trochę za "język" aż w końcu powiedziała mi, że ona tam pracuje, aby otrzymać wypłatę i jakoś żyć i nie będzie podważać decyzji i działań swoich przełożonych, nawet jeżeli się z nimi kompletnie nie zgadza...
Tak więc z takim podejściem nigdy niczego nie zmienimy i będziemy pływać w tym samym bagnie, a przynajmniej takie jest moje wrażenie
oj nawet częściej niż tylko czasem ;/
Od blisko 9 miesięcy staram się o lokal z miasta i ciągle mam pod górkę ;/
nie chciało mi się tego opisywać w tym wpisie ale normalny zawrót głowy z urzędasami i procedurami heh...
mam wrażenie, że praca urzędnika polega na utrudnianiu... inaczej by się okazało, że aż tylu tam nie jest potrzebnych ;)
Często odnoszę również wrażenie, że pracują oni tam "z przymusu" a nie powołania...
Miałem jedną taką sytuację w urzędzie gdzie wdałem się w dyskusję z pracującą tam kobietą i "pociągnąłem" ją trochę za "język" aż w końcu powiedziała mi, że ona tam pracuje, aby otrzymać wypłatę i jakoś żyć i nie będzie podważać decyzji i działań swoich przełożonych, nawet jeżeli się z nimi kompletnie nie zgadza...
Tak więc z takim podejściem nigdy niczego nie zmienimy i będziemy pływać w tym samym bagnie, a przynajmniej takie jest moje wrażenie
nie mówi się: "oj tak",
tylko "ano tak".
żartuję :D
ano... tak... racja ;)