Masz rację, kiedyś to było naturalne...
Przypomniało mi się czytając Twoje posty, że parę lat temu czekałam na znajomą przy parkingu Lidla. W międzyczasie sklep zamknięto i pomimo tego że kontenery na śmieci były obok, to ktoś (szef?) wywoził swoim samochodem osobowym różne towary tylnym wjazdem. Czekałam dość trochę i widziałam jak on kursował tam i z powrotem kilka razy (wracał pusty i znowu ładował).
Jakoś teraz skojarzyłam fakty że pewnie wywoził coś czego nie mógł lub nie chciał wyrzucić do kontenerów obok sklepu.
Obecnie Lidl jest w nowym miejscu i na początku były obok parkingu kontenery na śmieci. Teraz ich nie ma już od dłuższego czasu za to z tyły budynku jest okratowane miejsce na śmieci sklepu a przy wejściu jest tylko jeden kosz.