#NRR211 to nasza odpowiedź na oficjalny szlak Velo Huta. Trochę go zmodyfikowaliśmy, żeby nie jeździć po chodnikach i skupić się bardziej na samej dzielnicy, choć nie mogliśmy całkiem zrezygnować z wyjazdu za miasto (tak jak robi to także oficjalna trasa). Przy czym wybraliśmy inne drogi do tej jazdy, by lepiej pasowały do naszych upodobań.
Przez zamkniętą bramę na tyłach zakładów tytoniowych, Lasek Mogilski i szlak betonowych płyt wokół rezerwy wodnej Kujawy, dojechaliśmy do Meksyku. No tak - Meksyk, czyli część Krakowa 😆
Tam poszukiwaliśmy pałacu Kirchmayerów, który obecnie okazuje się być placówką MONARU, przez co nie byliśmy tam mile widziani. Następnie przez tunel w Ruszczy porzuciliśmy Kraków na rzecz jazdy po okolicznych polach, obfitujących w nocne widoki na miasto. Wróciliśmy przez Kościelniki, które podejrzanie przypominają okoliczne miejscowości, jednak są już częścią Krakowa i dalej już miejską siecią dróg rowerowych dotarliśmy do domów.