Te legendy o tunelach ma chyba każde miasto, które zostało założone przed II WŚ. Najbardziej uparci stworzyli nawet legendy o metrze we Wrocławiu. Oczywiście, takie tunele często istniały, głównie w twierdzach gdzie za ich pomocą łączyło się obiekty twierdzy czy budynki koszar, lub stanowiły drogi ewakuacyjne. Jednak skala tych tunelów jest wielokrotnie zawyżona przez twórców legend typu Dariusz Kwiecień.
Jest najwyraźniej w podziemnych budowlach coś fascynującego. W moim miasteczku zawyżenie jest, że tak powiem z pełnym przytupem. :)
Jeśli chodzi o tunele pod określonymi budynkami/budowlami i ich przeznaczenie to można je na ogół łatwo wytłumaczyć, o ile oczywiście faktycznie istnieją.
Co jednak powiedzieć o tego typu tunelach, niekoniecznie łączących lub przebiegających pod budowlami naziemnymi:
Są to mianowicie budowle niewiadomego pochodzenia i przeznaczenia odkryte przez archeologów na terenie Europy, głównie Niemiec, Austrii i Francji i szerzej opisane przez dr Heinricha Kuscha.
Standardowo też przy ograniczonej wiedzy i wytłumaczeniu mnożą się różne teorie, mniej lub bardziej fantastyczne.
Co myślicie?
Bardzo ciekawe. Tunel o okrągłym przekroju osobiście kojarzy mi się z wykonanym przez zwierzę. :)
I to jest piękne w archeologii i historii, że można stawiać hipotezy, które z czasem będą potwierdzone lub obalone dzięki nowym odkryciom. Kto i po co wykonał tunel zbyt ciasny dla współczesnego człowieka? Może dana grupa plemienna charakteryzowała się mniejszymi wymiarami ciała, może toczyła wojny z innym plemieniem i uważała za stosowne ukrywać podczas takich działań swój najcenniejszy skarb - czyli dzieci. Może był to materialny przejaw ich wierzeń - jak dzisiejsze kościoły.
Interesujące w perspektywie dalszych badań.
Trudno je datować ale rozmieszczenie obejmujące Europę z wyspami brytyjskimi włącznie gdzie występowały różne plemiona i kultury dodatkowo utrudnia ich przeznaczenie i pochodzenie.
Tutaj mapa ich rozmieszczenia wg dr Kuscha:
Z tego co ja się doczytałem wynika, że akurat D. Kwiecień i obszar jego badań podziemi w porównaniu do wszystkich dolnośląskich podziemnych budowli to jest w rzeczywistości piaskownica.
Ogrom i kubatury podziemi całego Dolnego Śląska wg niektórych badaczy jest niewyobrażalny ale i niestety słabo zbadany co daje pole do spekulacji.
Ale być może się mylę.