Po odejsciu Gintrowskiego prozno szukac polskich tworcow w tym nurcie. Zastanawia mnie, ze nikt nie zechcial wyjechac gdzies w okolice Two Rocks by powziac schede po Kaczmarskim. Moze wina jest brak zainteresowania? Wszak poezja spiewana (K. zwalbym bardziej poeta nizli bardem) nie jest trudnym technicznie gatunkiem wymagajacych niebotycznych nakladow. Jeno nieco talentu, zmyslu artystycznego i czasu. W istocie, facile est dictu, a do poswiecen malo kto sie garnie.
You are viewing a single comment's thread from: