Ciekawe, że coś co w USA jest oczywiste tutaj jest uznawane za wyjątkowe. Miałem kiedyś taką podobną historię. Sprowadzałem sobie ze Stanów wełniany kardigan za jakieś trzy stówy, lecz nie doszedł na czas. Przyszedł spóźniony o tydzień. Zwrócili mi cały koszt bez proszenia i ostatecznie miałem kardigan za 10 zł (nie miałem wtedy jeszcze konta w USD, więc różnica między walutami spowodowała stratę).
You are viewing a single comment's thread from:
Polska ma jeszcze wiele do nauczenia w sprawach handlu i dotyczy to obu stron, zarówno sprzedawców jak i kupujących.