Wczorajszy dzień rozpoczął się najgorzej. Pracowałem do późna, więc spać poszedłem między 4.00 a 5.00. Jeszcze miałem problem z zaśnięciem, bo jak zwykle zacząłem myśleć, co jeszcze mam do zrobienia. Przebudziłem się koło 7.00, bo @foggymeadow wychodziła z domu (miała malowanie muralu w Rabce). Ledwo zasnąłem a tu nagle... WWWRRRRRRRRRRRRRRRR! ŁUP! ŁUP! ŁUP! WRRRRRRR! WRRRRRR! ŁUP! ŁUP! WRRR! WRRRRRR! Noż &^%#$! Nie mieli lepszego czasu, żeby zacząć remont w sąsiednim mieszkaniu?!
Oczywiście spać w takich warunkach się nie dało. Ubrałem się i poszedłem do KBK. Rozłożyłem sobie materace i się położyłem. Niestety pod Joginatem też remontują, więc od wiercenia nie uciekłem. Na szczęście @królestwo nie ma ścian z kartongipsu, więc było zdecydowanie ciszej i udało się w końcu zasnąć. Nie wyspałem się, ale przynajmniej głowa mnie nie bolała, mogłem więc spokojnie popracować (z bolącą głową byłoby to niemożliwe). Nagrałem ścieżkę do "Rozpaczy Polki" a wieczorem wpadł @hiacynt i nagrywaliśmy wokale do kilku piosenek. W nocy miksowałem kawałki, które czekają w kolejce (m.in. "Pieśń bojową 1860").
PS. W sobotę na szczęście odpuścili sobie remontowanie.