Ten rok zapowiadał się zupełnie inaczej. Wchodziłem w niego z konkretną wizją rozwoju KBK opartą o edukację domową. Poza tym miałem intensywnie pracować nad materiałem muzycznym nagranym w 2023 roku i każdego miesiąca definitywnie kończyć 2 utwory publikując je na YouTube. Po raz kolejny jednak potwierdziła się stara prawda, że w gruncie rzeczy to są trzy wartości ontologiczne: byt, niebyt i... planowanie.
Ze Szkoły Bez Kresu nic nie wyszło. Opisałem pomysł, zrobiłem stronę, nagrałem film, poruszyłem wszystkie kontakty, które miałem i... klapa. Mimo iż udało mi się dotrzeć do szkół (co uważałem za najtrudniejsze zadanie), to nie znaleźli się chętni. Pomysł, który miał być zbawienny dla KBK okazał się niewypałem.
Z muzyką było trochę lepiej, bo przynajmniej został jakiś efekt. Zamiast 20 kawałków udało mi się skończyć dwa: "Siwego konika" i "Rozpacz Polki". Na więcej nie starczyło czasu, bo w kwietniu (zupełnie niespodziewanie) KBK otrzymało wsparcie z Value Planu i 100% swojego czasu poświęciłem na organizację wydarzeń, promocję i ogólną reformę. Ale nie chciałbym się tu rozpisywać na ten temat, bo więcej uwagi zamierzam mu poświęcić w rocznym Raporcie o stanie Królestwa.
O czym więc pisać? Problem w tym, że w 2024 prawie wszystko co robiłem było związane z KBK. Temat ten pochłonął mnie całkowicie. Zresztą mogłem sobie na to po raz pierwszy w życiu pozwolić (dzięki oszczędnościom z roku 2023). Dało to niesamowite efekty, ale z drugiej strony nic innego (poza nielicznymi wyjątkami) nie udało mi się zrobić. Może 2025 będzie lepszy pod tym względem.
A oto wyjątki:
- udało mi się utrzymać wysoką regularność postowania na Hive, który (gdybym prowadził jakieś statystyki) na pewno zająłby trzecie miejsce na liście tego, co pożerało mój czas w 2025, zaraz za KBK i snem
- udało mi się zrobić pierwszy samodzielny wypał ceramiki
- nie nauczyłem się chorwackiego, ale potrafię coś powiedzieć i o wiele więcej rozumiem
- udało mi się w końcu przeprowadzić jakieś rozmowy polsko-łotewskie
- wybrałem się do Splitu na swój pierwszy (niewirtualny) HiveFest
- ogólnie zrobiłem całkiem sporo zdjęć (głównie Krakowa).
Niezrealizowane plany i kabekowa monotematyczność nie zmieniają faktu, że był to bardzo dobry rok. Po raz pierwszy czuję, że osiągnięcie optymalnej sytuacji w Królestwie jest bliżej niż dalej i zakładając, że osiągniemy efekt kuli śniegowej może to nastąpić jeszcze przed obchodami 10-lecia.
A tymczasem, mijają ostatnie godziny roku 2024. Jak już wspomniałem, zapamiętam go głównie jako czas zdominowany przez KBK. Do tego dodałbym wiosnę, która zaczęła się w lutym i krypto-wiosnę, która zaczęła się w listopadzie. Nie wiem co niesie 2025, ale nie mam wątpliwości, że będzie ciekawie...