Piękne lato było tej jesieni. Połowa października AD 2018 w niczym nie przypominała tego sprzed lat opisywanego we wspomnieniach przez gen. Stanisława Maczka:
Zaczyna się już październik chłód porywiste wiatry i deszcze. Coraz więcej wody, jakby nie dość tej w kanałach i kanalikach. Czasem to chyba lepsza ulewa żelaza lecąca na głowy, niż ten deprymujący bez końca deszcz...
W Rzeszowie nie było ani deszczu, ani chłodu. Słońce grzało i tylko liście spadając szeptały, że lato już minęło...
Spacer rozpocząłem na dziedzińcu Królestwa Bez Kresu.
Przeszedłem się wzdłuż Wisłoka. Kaczki agitowały.
Skręciłem w Długosza.
Potem w Szopena. Minąłem szpital...
...i doszedłem do cmentarza.
A konkretnie do Cmentarza Starego.
Oficjalnie był on czynny do 1910 roku, ale zdarzały się późniejsze pochówki.
Szacuje się, że zostało na nim pochowanych 40 tysięcy osób. Do dzisiejszego dnia zachowały się 622 nagrobki.
Zdarza się, że na cmentarzu w słoneczne dni spoczywa miejscowy "element aspołeczny", ale jest przeganiany przez policję.
Do Cmentarza Starego dochodzi ul. Adama Mickiewicza, przy której stoi pomnik Wieszcza.
Mickiewicz spogląda w kierunku Fary.
Najstarsza część kościoła pochodzi z 1427 roku. Obecna bryła jednak została nadana podczas przebudowy z 1754 roku.
Spod Fary poszedłęm ulicą 3 Maja w stronę ulicy Grunwaldzkiej...
...którą doszedłem do Urzędu Wojewódzkiego.
Gmach wzniesiono w latach 50-tych XX wieku. W jego sąsiedztwie znajduje się...
Każdy wie co.
Zobacz także: Koszarowa stajnia
Ogląda człowiek, ogląda, i żałuje, że kiedyś pożałował pieniędzy na aparat.
Swoją drogą, może jestem dziwny, ale rzeszowski monument na ostatniej fotce bardzo mi się podoba. Kojarzy mi się z okładkami klasycznych powieści sci-fi, jakby artefakt obcych, który już za chwileczkę wystrzeli w niebo tajemniczą energią.
Tak, wiem, że tubylcom i przyjezdnym kojarzy się nieco inaczej :^)
Nigdy nie jest za późno ;)
To dziób gawrona trzymającego w dziobie okruszka, którego ukradł gołębiowi.