To wcale nie wymagało wielkiego charakteru
nasza odmowa niezgoda i upór
mieliśmy odrobinę koniecznej odwagi
lecz w gruncie rzeczy była to sprawa smaku
"Potęga smaku" to wiersz, który chyba najpełniej oddaje stosunek Herberta do powojennej rzeczywistości. Opublikowany w zbiorze "Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze" z 1983 roku, dedykowany prof. Izydorze Dąmbskiej, przedstawicielce lwowsko-warszawskiej szkoły filozoficznej, która mimo presji pozostała wierna swoim przekonaniom.
Postanowiłem jednak poszukać innych tropów. Oczywiście w zbiorze z niepublikowanymi tekstami Herberta, czyli "Rekonesansie 2".
Już samym początku - wśród wierszy z lat 1948-1950 - trafiłem na "Lament oderwanego poety".
Jak pracowity rzeźbiarz kolii
patrzący w pożar Akropolu
który nie może dać świadectwa
świadectwa prawdy tamtych czasów
dla swoich dni mam ręce obce
ja - pracowity rzeźbiarz sekstyn
i poematów o ogrodach
któremu słowa wiatr potargał
Jak mam ustami
małą muszlą
powstrzymać wzbierający
potop
jak mam oddechem
lekkim skrzydłem
ugasić pożar
który rośnie
i jakim słowem
bronić ludzi
przed hukiem który
gwiazdy strąca
Ja pracowity
szlifierz wierszy
chcę tylko przetrwać
tylko przetrwać
Wiersz ten jest dla mnie przejawem bezradności i próbą odpowiedzi na pytanie: co może poeta w systemie komunistycznym? Warto tu dodać, że w okresie tym Herbert był jeszcze członkiem Związku Literatów Polskich. Wystąpił w 1951. I być może to wtedy napisał kolejny wiersz pt. "Apostrofa", którego fragment wklejam poniżej.
2
Bo mnie się zdaje towarzyszu
człowieka z gwoździem równać zbrodnia
To są trujące związki słów
I myśli nieprzeczute do dna
Człowieka można także wierszem
obalić spętać i opisać
linią z ołowiu jak w witrażu
i to jest niewolniczy witraż
któremu dana władza słów
bacz jaki jest ze słów użytek
są wiersze z których w oknach kraty
są słowa z których kręcą bicze
3
Do ciebie wolny głos dochodzi
poprzez Syberie krzywd i śniegu
za każdym drzewem ślad ostatni
ziemia rozwarta na przyjęcie
pod każdą zaspą cień
w powietrzu w którym płacz skamieniał
na ziemi gdzie usycha człowiek -
Który ze słów dobywasz głos
poeto - schyl się patrz
Powietrze żywe od oddechów
ziemia kwitnąca kształtem ludzkim
Pochodzi on z okresu 1951-1955 i ewidentnie odnosi się on do tej części środowiska literackiego, która brała udział w różnych nagonkach na reakcję, kułaków, imperialistów...
Szczególnie warto zwrócić uwagę na słowa:
Człowieka można także wierszem
obalić spętać i opisać
(...)
są wiersze z których w oknach kraty
są słowa z których kręcą bicze
Herbert wiersz ten zapewne napisał do szuflady. Trudno byłoby go w tamtych czasach gdziekolwiek opublikować. Nawet po 1956, który jak wynika z kolejnego utworu pt. "O potrzebie szkolenia" - wlał nieco nadziei.
Uczą się chodzić
lewą
i prawą
dotykają przedmiotów
marszczą się
jakby czytali trudną książkę
Propedeutyka Rzeczywistości
porzucili lunetę
zeszli z wieży
oglądają człowieka
Tylko jeszcze w środku lata
noszą wielkie futrzane czapy
aby ukryć ośle uszy
(jak w raju
wstyd
oznacza początek
moralności)
jeszcze tylko
mówić nie mogą
ze ściśniętego gardła
dobywa się szczekanie
szczekanie o wolności
szczekanie o narodzie
trzeba zacząć od początku
zamiast przemówień
założyć zeszyt szkolny
tam pisać kreski pionowe
kółka laseczki
aby
potem z tego zbudować
zdanie
to nasz dom
Warto tu porównać ten tekst z listami, które Herbert pisał w 1956.
Na koniec wiersz pt. "Słowa" z okresu 1969-1980 z mocną puentą.
Nie powiedziały jeszcze wszystkiego
cierpliwe jak budowniczowie piramid
uparte jak skazańcy pod polarnym kręgiem
palone na stosach
rozstrzeliwane w piwnicach Pałacu Sprawiedliwości
milczą
to nie one ale ich cienie
sączą się z ust dyktatorów
wypływają z głośników
szeleszczą jak zeschłe w gazetach trawy w komunikatach
są cierpliwe
przeżyły potop
przeżyły Hammurabiego
przeżyją mózgi na smyczy
"Mózgi na smyczy" wydają mi się mało subtelne jak na Herberta. Ale właśnie dlatego pokazują (moim zdaniem) zmęczenie sytuacją. Wiersz ten zapewne powstał w czasach gierkowskiej propagandy sukcesu.
Poprzednie tropy:
[1]: Listy do Muzy
[2]: Listy do Muzy
[3]: Pułkownik Kaliban
[4]: Wojna
[5]: Wojna
„Contra Augustinum…” z kolei mówi o mechanizmie służącym także do zaprowadzania ustroju totalitarnego — odcięcia woli i zapału od szerszego kontekstu wartości. Coś jak stwierdzenie Chestertona, że herezje to oszalałe chrześcijańskie cnoty.
"przeżyją mózgi na smyczy"
Aż się zdziwiłem, on zawsze tak dobierał słowa, że nic bezpośrednio nie zostało powiedziane, a i tak było to mocno czytelne.
Czy ktoś może książkę w której jakiś amerykanin wybrał się do trzeciej rzeszy i opisywał swoje przeżycia?
Ja niestety nie kojarzę.