You are viewing a single comment's thread from:

RE: Czy wolno nam nie wspierać pracy w niedziele?

in #polish7 years ago (edited)

"Wolny rynek działa tylko wtedy, kiedy obie strony kontraktu mają taką samą pozycję negocjacyjną"

To by oznaczało, że nie mielibyśmy rynku, a jakiś rodzaj komunizmu.
Doprawdy nie rozumiem argumentów, jakoby stawianie przez zatrudniającego wymagań zatrudnianemu było w jakiś sposób wymuszaniem czegoś na tym drugim. Każdy ma swoje warunki, oczekiwania czy żądania. Zatrudniający oczekuje X od zatrudnianego, w zamian za co wypłaca mu wynagrodzenie. Albo ktoś na taką umowę przystaje, albo nie. Nie ma tutaj miejsca żaden przymus czy przemoc.

Sort:  

Stawianie przez zatrudniającego wymagań zatrudnianemu jest wymuszeniem jeśli są to wymagania pozakontraktowe, a częścią kontraktu jest także obowiązujące prawo. I jeśli to prawo mówi np. że mam prawo odmówić pracy w niedzielę/dzień wolny ustawowo od pracy to powinny być instrumenty zapewniające mi faktyczne prawo do takiej odmowy bez ponoszenia żadnych (bez wyjątku) negatywnych konsekwencji. I tyle.

Jeśli zatem ktoś się świadomie i dobrowolnie decyduje na pracę w niedzielę bo mu za to odpowiednio dużo zapłacą to nie mam z tym żadnego problemu, choć i tutaj zasady "wolnorynkowe" niekoniecznie muszą się sprawdzać, bo chyba byś nie chciał, żeby np. operował Cię chirurg, który jest od 48 godzin na dyżurze i w zasadzie pada na pysk, na co się zdecydował oczywiście całkowicie dobrowolnie bo mu zaoferowano wyjątkowo atrakcyjną stawkę ;-)

A skoro odbywa się to tak jak to zazwyczaj u nas się odbywa "wicie, rozumicie, potrzeby firmy ble ble ble..., odmowa będzie niemile widziana ble ble ble..." to jest to wymuszenie.

"Stawianie przez zatrudniającego wymagań zatrudnianemu jest wymuszeniem jeśli są to wymagania pozakontraktowe, a częścią kontraktu jest także obowiązujące prawo. I jeśli to prawo mówi np. że mam prawo odmówić pracy w niedzielę/dzień wolny ustawowo od pracy to powinny być instrumenty zapewniające mi faktyczne prawo do takiej odmowy bez ponoszenia żadnych (bez wyjątku) negatywnych konsekwencji. I tyle."

Z tym że takich obostrzeń w prawie nie było, zatem praca w niedzielę była jak najbardziej zgodnym z przepisami działaniem i nie stanowiła żadnego wymuszenia, żadnego przymusu a po prostu jeden z elementów umowy.

"Jeśli zatem ktoś się świadomie i dobrowolnie decyduje na pracę w niedzielę bo mu za to odpowiednio dużo zapłacą to nie mam z tym żadnego problemu"

Tak właśnie było, ale przez nowe regulacje już nie będzie w większości przypadków.

"A skoro odbywa się to tak jak to zazwyczaj u nas się odbywa "wicie, rozumicie, potrzeby firmy ble ble ble..., odmowa będzie niemile widziana ble ble ble..." to jest to wymuszenie."

Ponownie: nie ma tu żadnego wymuszenia. Jest warunek stawiany przez jedną ze stron, który to warunek druga strona może odrzucić i nie zgodzić się na zawarcie umowy. Dopiero gdyby jedna ze strona wymusiła na drugiej zawarcie kontraktu wbrew jej woli, np. zmuszając ją do tego groźbą zastosowania przemocy, wówczas byłoby to wymuszenie.