Nie uznaję czegoś takiego, jak interes publiczny, zatem każdy może swobodnie i zgodnie z własną wolą decydować o swojej własności dopóty, dopóki nie dokonuje agresji na cudzą własność.
W przypadku najmu nie ma miejsca taka sytuacja. Można co najwyżej domagać się odszkodowania za naruszenia własności dokonywane przez wynajmujących, lecz jest to wówczas ich odpowiedzialność, a nie wynajmującego.
Poza tym branża turystyczna to miejsca pracy dla wielu osób. Nie rozumiem, dlaczego narzucone pod przymusem przez jakąś grupę regulacje miałyby pozbawiać ich pracy.
Zatem dobrowolność > przymus. A politykom ręce precz!
You are viewing a single comment's thread from: