Józef Chełmoński, Oszronione drzewa, ok. 1892 (?)
Jedną z najlepszych wystaw tematycznych, jakie miałem okazję obejrzeć (chociaż nie w całości, bo oglądałem ją po zamknięciu i niektóre obrazy już zostały odesłane właścicielom) była wystawa Gli impressionisti e la neve. Pomysł, na pierwszy rzut oka, niezbyt wyrafinowany, niemal dziecinnie prosty. Poszukać obrazów impresjonistów na których jest śnieg, powiesić razem i zobaczyć co z tego wyjdzie. Oczywiście nie o dojście do meteorologicznych konkluzji tu chodziło, nawet nie o pokazanie technicznych różnic w warsztacie różnych malarzy inspirujących się teorią barw Chevreula. Bardziej, po prostu o zgromadzenie pokaźnej liczby obrazów autorstwa twórców, których niemal każdy lubi. Ale, czy ze względu na kłopoty z uzyskaniem wystarczającej liczby monetów, van goghów czy degasów przedstawiających śnieg, czy z powodu autentycznego zainteresowania kuratora mniej popularnymi obszarami XIX-wiecznego malarstwa europejskiego, zgromadzono zbiór prac artystów spoza Francji, którzy rzadko trafiają na wystawy międzynarodowe a niemniej od tych, którzy robili karierę w Paryżu, na to zasługują. Co najważniejsze, autor potraktował temat jako pretekst, którego nie warto brać za bardzo na serio. Najważniejsze były same obrazy i świat emocji jakie budziły.
P.S.
Tego obrazu Chełmońskiego, akurat na tej wystawie nie było, ale była oczywiście Sójka, którą można oglądać teraz na wystawie monograficznej Chełmońskiego w Muzeum Narodowym w Warszawie.