Negacja seksualności nigdy nie prowadzi do niczego dobrego. Najczęściej zmierza w prostym kierunku w stronę znalezienia tzw. obiektu zastępczego. Tyczy się to nie tylko duchownych, ale także mężów, żon i całej reszty, gdyż to mechanizm ogólnoludzki. :)
You are viewing a single comment's thread from:
No tu się zgadzam w 100 %. Nigdy negacja seksualności nie jest prawidłowym zjawiskiem. Bo z natury stworzenia jesteśmy osobami seksualnymi. Tak nas stworzył Bóg. Jednak sublimacja jest czymś zupełnie innym niż negacją. Ja nie zaprzeczam temu, że mam popęd i jestem osobą seksualną.