Oszustwo na Blockchain – nawet mnie przekręcili, no prawie.

in #polish3 years ago

Tyle pisałem o oszystach wyłudzających dane i pieniądze różnymi metodami i co dziś sam padłem ofiarą takiego przekrętu, na szczęście w porę się zorientowałem, ale czy na pewno to się okaże w ciągu kilku nast©pnych dni lub miesięcy.

s4_uwaga_na_oszustow_oferujacych_informacje_o_unijnych_funduszach_1549012897_433.jpg

Zacznę od początku. Dziś Dzień Dziecka, w domu pełno gości więc trochę harmigru i hałasu. Dzwoni do mnie telefon, w słuchawce gość który nie do końca dobrze mówi po polsku. Według mnie to jakiś ukrainiec, ale mogę się mylę. W tle słychać że to jakieś Call Centrum. Gość mówiąc moje imię mówi że kończy mi się abonament na jakiej platformie inwestycyjnej kryptowalutami i chciałby się dowiedzieć co zrobić z środkami na koncie. Czy przedłużam inwestycję czy wypłacam środki na konto.

Niepowiem zaskoczyło mnie to bardzo, przypomniałem sobie że gdzieś kiedyś wpłaciłem tysiaka na takie coś ale nie było z tego żadnego pożytku tylko same straty. Pomyślałem że to oto właśnie chodzi. Facet powiedział że pokaże mi tą kwotę w BTC ale muszę zainstalować jakąś ich aplikację. Powiedziałem mu że nie mam Windowsa tylko Linuxa. Ten powiedział żebym wszedł na jakąś stronę anglojęzyczną i ściągnął aplikację na linuxa.

Zrobiłem to, ściągnąłem program na swojego Kaliegi i zacząłem instalację. Okazało się że wyskoczyły błędy i dupa blada. Gość powiedział że w takim razie mogę zainstalować na telefonie i żebym poszukał aplikacji w sklepie google. Znalazłem, zainstalowałem i podałem mu 9 cyfr wygenerowanych przez program. Teraz poprosił żebym w przeglądarce wpisał adres „blockchain.com”, tylko że ten adres dyktował mi literka po literce i to bardzo powoli.

Kiedy weszłem na stronę znów powoli podyktował mi adres portfela i powiedział żebym sprawdził ile mam środków na tym porfelu i co ma z nimi zrobić. Była to kwota rzędu 35000 zł. Jeszcze wtedy nie przyszło mi do głowy że to oszustwo. Harmider w domu, hałas w tle telefonu wprowadziły mnie w pełną dezinformację, nie mogłem normalnie myśleć.

Następnym krokiem było wejście przez google do banku i podanie mu jakiegoś technicznego numeru. Wszedłem do Mbanku i krok po kroku robiłem co mówi. Na koncie mam tylko 2 zł. Nie mogłem znaleźć tego numeru technicznego więc powiedziałem że mam jeszcze Revolta. Nie nagabując mnie poprosił o otworzenie Revolta i żebym dla weryfikacji danych podał mu numer karty i kod zabezpieczający. Na tym koncie praktycznie nigdy nie mam środków więc mu podałem.

Ten powiedział że już ma wszystkoi że w ciągu dwóch dni zadzwoni do mniew abym potwierdził w aplikacji włatę na kartę. Podziękował i rozłączył się.

Posiedziałem jeszcze przy komputerze jeszcze 10 minut za nim dotarło do mnie że właśnie padłem ofiarą oszustów.

Wszedłem na stronę tej zainstalowanej aplikacji i przetłumaczyłem poprzez google zawartość. Okazało się że to wirtualny pulpit nic innego. Podając mu te 9 cyfr dałem gnojowi dostęp do telefonu. Dyktowanie adresów powoli było tylko daniem mu czasu na przejrzenie telefonu i pewnie ściągnięcie niektórych rzeczy. Więc podsumowując zobaczył mój telefon, zobaczył dwa banki. Na szczęście oka konta puste. W Revolcie natychmiast zblokowałem kartę i wygenerowałem drugą. Automatycznie pozmieniałem wszystkie hasła do emaili i innych. Teraz tylko zostało czekać czy coś innego nie przyjdzie np. jakiś kredyt.

No i co , ja taki ostrożny, który zawsze wszystko sprawdza i niby nie da się przechytrzyć dał się zrobić jak dziecko. Ech… Zastanawiam się tylko czy jutro nie pójść na Policję i tego niezgłosić.
I jeszcze jedna ciekawostka bo sam zastanawiam się jak to możliwe. Po zmianie haseł postanowiłem oddzwonić na numer który mi się wyświetlił, byłem zdziwiony kiedy telefon odebrał młody mężczyzna mówiący dobrze po polsku. Powiedziałem mu kto do mnie zadzwonił z tego numeru i on sam stwierdził że to niemożliwe… a jednak możliwe tylko jak?

Sort:  

Trzeba było powiedzieć, że reinwestujesz :D

Powiedziałem że polowę wypłacam a resztę reinwestuje, dałem się zdrobić jak małe dziecko...