Sam się kilka lat temu nabrałem na Ziębę - szukałem informacji na jakiś temat (chyba o tłuszczach) i wszystko co mówił brzmiało sensownie i pokrywało się z innymi mądrymi głowami. Dopiero po jakimś czasie się zorientowałem, że on przeplata naukę z pseudonauką, przez co jest wyjątkowo niebezpieczny, bo łatwiej się nabrać. Jakby gadał tylko bzdury to by paradoksalnie był mniej szkodliwy ;)
You are viewing a single comment's thread from:
Dokładnie tak jak mówisz! Podpisuję się pod tym obiema rękami