Tak mi sie ten tytuł blogu spodobał że zrobiłam plagiaryzm od #pepsieliot.
A szukałam w internecie filmiku o MacGywerze a tutaj taki intrygujący wpis...
Skromnie czy nieskromnie, ale wychowana zostałam na MacGyverze.
Uwielbiałam i nadal uwielbiam patrzeć jak ’czołg z zapałek’ potrafi stworzyć...
Ale nie o tym miało być...
Mianowice chodzi o płyn Lugola albo jego brak w większości aptek, ale chodzi mi nie o taki do urzytku zewnętrzego tylko o taki do urzytku wewnętrznego...
No i jak człowiek szuka to znajdzie... I to jeszcze co znalazłam... Blog Rakiety Energetycznej #pepsieliot - Niesamowita jednym słowem...
Nie moge się rozpisywać tylko wklejam link do zrobienia sobie samemu płynu Lugola
http://www.pepsieliot.com/zostan-macgyverem-i-zrob-sobie-plyn-lugola-w-domu/
I ide w pierza bo jest prawie kopciuszkowa godzina.
Buziale dla Wszystkich Steemianow ;)
Ten przepis fajny, ale nie polecam wczytywania się w bloga Pepsi Eliot. Ta Pani twierdzi między innymi, że wirusy nie istnieją i jest autorką między innymi takiej wypowiedzi " najważniejszą rzeczą, którą należy zrozumieć w kontekście candidy/ grzybów, bakterii i wszelkiego rodzaju mikroorganizmów, że nie są one przyczynami chorób, jak się ogólnie sądzi, ale są wynikiem pewnych niedoskonałości ciała i zostają stworzone przez ciało do jego naprawy". Ja tu tylko ten cytat zostawię i pozostawię do własnej oceny wiarygodność stawianych przez nią tez....
I dobrze bo zmusza do mys'lenia... Czy wszyscy biora' wszystko na powaz'nie? Kaz'dy zanim wskoczy do wody to sobie zrobi rozeznanie. Ale dla wielu to jest fajny moment aby szperac' i szukac' tego ziarnka prawdy...
Rozumiem punkt widzenia, jednak należy brać pod uwagę, że na takie posty mogą trafić osoby całkiem nie znające się na medycynie i fizjologii i wyrządzić sobie wiele szkód wierząc ślepo w to co piszą "autorytety"...
Niestety spotkało to w niedawnym czasie jednego z moich obecnych (teraz, po tym incydencie) pacjentów, który naczytał się w internecie, ze witaminy D nie da się przedawkować i zażywał po 40 000 jednostek dziennie. Po jakimś czasie takiej kuracji trafił na SOR z uwagi na niepohamowane i nieustające wymioty. Na szczęście lekarze zorientowali się w porę co może być przyczyną i interweniowali.
Oczywiście jak najbardziej pożądane jest patrzenie na problemy z rożnych stron, posiadanie otwartej głowy i szukanie prawdy, jednak często odbywa się to kosztem nieświadomych i wierzących w logicznie brzmiące słowa ludzi. :(
Kaz'dy zrobi jak be'dzie chcial. Nic na sile. Wiedza nawet z najbardziej renomowanych naukowych uczelni tez nie jest doskonala. Kazdy musi dokonac' wlasnego wyboru. Czy takie posty moga' przewrocic w glowie? Nie sa'dze. Ja zache'cam ludzi do tego aby mys'leli 'out of the box'. A decyzja nalez'y do kaz'dego z osobna i nie traktowalabym czytelniko'w jako naiwniakow co nie potrafia odroz'nic tego co jest dobre a co zle. Jesli dziecko w wieku 5 lat wykzjue sie taka dawka krytycznego mys'lenia to nie zabierajmy tej zdolnosci doroslym ludziom...
Tak, to racja, ja nie twierdzę, że jest jedna jedyna słuszna prawda i koniec kropka.
Nie każdy musi być jednak ekspertem w każdym temacie aby mógł zweryfikować informacje ! Jeśli ja natrafiam na bloga opisującego tematy na których się zupełnie na znam, to czytając liczę na to, że osoba, która postanowiła publicznie wypowiedzieć się na jakiś temat najpierw wyedukowała się sama, a nie pisze co jej ślina na język przyniesie!
Jeśli ktoś zrobi research, przeczyta różne źródła i przedstawi obie strony sytuacji, wspomni o tym, że może nie być to prawda jedyna, to OK! Sprzeciwiam się jednak bardzo takiemu pochopnemu wypowiadaniu się samozwańczych specjalistów od zdrowia na tematy na które nie mają zielonego pojęcia! Niech za przykład posłuży mi Anna Lewandowska (zejdę na chwilę z Pepsi Eliot), która to na swoim blogu twierdziła, że "miód redukuje cukrzycę, ponieważ zawiera cukry redukujące w składzie". Przecież takiego bloga czytają tysiące ludzi za których okłamywanie w pewnym stopniu czułabym się odpowiedzialna będąc na jej miejscu ...
I tutaj sie nie zgodze. Pani Aniu jes'li Pani chce pisac' rozprawki naukowe to prosze bardzo. Jes'li mnie interesuje jakis' temat to ja sobie go chce zobaczyc' z kazdej strony, aczkolwiek nie zamierzam pisac' elaboratow.. Interesuje mnie co ludzie mys'la. I SUPER ZE NIE WSZYSCY MYSLA TAK SAMO!!!!!!!
To z'e Pani nie lubi #pepsieliot to jest Pani prywatna opinia. A ja lubie czytac' materialy pochodza'ce z tzw. laickich z'ro'del i te tzw.naukowe. Przy czym nadmienie ze te naukowe w wie'kszos'ci przypadko'w sa finansowane przez koncerny kto're niestety maja' wplyw na kon'cowy produkt. Tutaj jest takie bobactwo oso'b pisza'cych NAUKOWO, ja natomiast be'de pisac' o tym co mnie interesuje. A ze to sa czasami tematy nie za bardzo wygodne to nie moj problem. Jest ponad 8 miliardow ludzi na Ziemi i kazdy ma prawo do mys'lenia jak mu sie' podoba. Albo moze tutaj jest jakas' KONTROLA O KTOREJ MI NIE WIADOMO? Dziekuje i zycze milego dnia :)
Popieram Anne w pełnej rozciągłości i nie można mówić, ze każdy sobie sam rozezna bo to nie jest prawda. Ludzie z natury sa głupi i koniec. Wiem jak to brzmi ale ludzie nie potrafia analizować danych i robia sobie krzywdę dlatego nie powinno się propagować niezbadanych hipotez.
Dzięki 👊 ☺ nie każdy musi być ekspertem od wszystkiego ! Bądźmy wobec siebie uczciwi. Dyskutujmy, nie zgadzajmy się, przedstawiajmy argumenty, ale nie propagujmy szarlataństwa które jest potencjalnie szkodliwe!
Najbardziej mnie bawi fascynacja Ziębą w Polsce, który najpierw kilka lat wrzucał na koncerny, lekarstwa, ostrzegał że szczepionki są źle zbadane.. a potem sam otworzył firmę sprzedającą suplementy podczas gdy WIEMY, że suplementy nie muszą być ZBADANE w żaden sposób wchodząc na rynek.
Ostra patologia, co więcej typek sprzedaje witaminę C z potrójną przebitką, bo twierdzi, że jego jest żywa czy ja on to nazywa ( a woda ma uczucia tak swoja drogą), a tak naprawdę to kwas askorbinowy który niczym nie różni się od tego sprzedawanego na kilogramy.
Nie zbadanych hipotez?
A co rozumiesz przez zbadane hipotezy?
Co mnie najbardziej intryguje to to ze ludzie nie maja doste'pu do prawdziwych informacji. To co jest podawane ludziom to w wi'ekszos'ci to co co chca abysmy wiedzieli. Dlatego podziwiam ludzi ktorzy nie do kon'ca sie zgadzaja z ogolnie przyjetymi prawdami. TakKopernikowi troche czasu zajelo zanim zmienil podejscie ludzi do ukladu slonecznego. To tez' byla HIPOTEZA dopoki nie znalazl sie' takie co dostarczyl nie podwazalne dowody na to ze jednak Ziemia nie jest w centrum ukadu slonecznego tylko slonce. Dlatego cieszy mnie to ze sa ludzie ktorzy mys'la, i to mys'la inaczej. Przykro jest mi natomiast czytac' komentarze w kto'rych mowi sie o glupocie ludzkiej jako przymiocie nadrzednym ludzi, gdzie ja widze bardziej celowa manipulacje...
Powiem ci bardzo prosto, to czy Ziemia jest w środku układu słonecznego czy nie nie wpływa na moje zdrowie. Pomyłka w tej kwestii nie odbierze mi życia
Jednak jeśli pomylę się w kwestii zdrowia bo jak mówisz trzeba szukać, mieć inne zdanie (why?) to wtedy umrę.
Widać różnicę? Prościej się nie da.
Ludzie umierają od amigdaliny bo uwierzyli pajacom internetowym, że leczy raka.
Jeszcze nie słyszałem natomiast żeby ktoś umarł bo wierzy w płaską ziemię.
Poprzez przebadane hipotezy nie mam na myśli wcale tych do których potwierdzenia można się odnieść poprzez link z PubMedu. Chodzi o PODSTAWOWE prawa biologiczne, które są przez tą Panią podważane...
Mówienie "wirus nie istnieje" i argumentowanie tego następująco: "wirusów nikt nie widział, więc nie ma dowodów na to, że istnieją"... no coś nie halo. Wirusy akurat można wykryć podstawowymi testami immunoenzmatycznymi.
To chyba nie jest "postępowe myślenie" a raczej cofanie się w czasie i właśnie upieranie się przy tym, ze Ziemia jest płaska, bo patrzę przez okno i nie widzę zakrzywienia.
Oczywiście Pani może myśleć jak chce, leczyć się jak chce, wierzyć w co chce i filtrować informacje w dowolny sposób, nic mi do tego. Jednak jawnie protestuję przeciw ogłupianiu ludzi, bo nie da się inaczej bloga Pepsi Eliot nazwać.
Kochana, uŻytku. Wybacz, ale aż oko mi spuchło. :(
I do not care ;)
Mam przecudna dysortografie i dla mnie swiat sie nie konczy z tego powodu, a jak komus oko puchnie to niech sobie zrobi oklad :) z perfekcjonizmu ortograficznego najlepiej :)
Koleżanko, u mnie również stwierdzono dysgrafie i dysortografie, ale nie zwalnia mnie to z zwracania uwagi na pisownie. Szczególnie że przeglądarki internetowe podkreślają i poprawiają błędy.
A co ten magiczny płyn daje? Dostanę jakieś nowe moce? :)
Rzadnych magicznych mocy. Tylko nie mozna go nigdzie w aptece kupic'. A TO CIEKAWE DLACZEGO?