Cześć, kochani, to już niemal 2 miesiące jak juz jestem na steemit. Za wszelkie działania typu follow, upvote serdecznie dziękuję. Dziś kolejna część fotorelacji z wycieczki na Rodos. Trochę się wachałem wklejać foty z wakacji, ale spotkałem się z pozytywnym odzewem, więc zamieszczam drugą część.
Wycieczka na Simi
Jedną z głównych atrakcji pobytu na Rodos jest ejs na Simi. Jest to malutka wysepka położona tuż przy tureckiej granicy
częściowa deanonimizacja
Koty to mój clickbait ;). Któż ich nie lubi? Podczas wycieczki było ich bardzo dużo.
Podobno pokłucie się opuncją jest bardzo niebezpieczne, wolałem nie ryzykować.
Simi słynęła z produkcji gąbek. Również i dziś można tam kupić prawdziwą gąbkę. Dziwne uczucie myć się czymś co kiedyś żyło.
Po prostu pięknie
To już Panormitis i słynny klasztor archanioła Michała.
A to typowy dla tego regionu Grecji wiatrak. Zachęcam do zapoznania się z pierwszą częścią fotorelacji, upvotowania (kto chce) i komentowania.
PS. Ostatnie zdjęcie pojawiło się już kiedyś na moim blogu ogrodniczym. Zachęcam do przeczytania arykułu pt. Rośliny na Rodos.
Kolejne części będą, jeżeli powyższa fotorelacja spotka się z waszym pozytywnym odbiorem
Z opuncją nie ma żartów, to prawda. Kolce są bardzo cieniutkie i łatwo się łamią więc nie da się ich w całości wyciągnąć z ciała. Grecy smarują pokłute miejsce oliwą i każą cierpliwie czekać aż kolce same wyjdą, brrr...
Jak pisałem , to myślałem o Tobie, czy przeczytasz :)
Staram się odrabiać lekcje na Steemit ;)
Po pierwszym zdjęciu wiedziałam że to Grecja... ładne zdjęcia :)
Jak jest dobre słońce to wszystko wychodzi u nas też tropiki10 stopni na plusie
U mnie aktualnie w słońcu jest ładnie ale jak zajdzie to mam jedynie +4 ;)
Zajrzałam na Twój blog, w wolnym czasie poczytam. Nazwa wyspy Rodos bardziej by mi podchodziła pod owoc granatu (gr.rodi) ale nie znam historii więc absolutnie się nie sprzeczam.
Zapraszam na mojego bloga, mam sporo wszelakich fotek greckiej roślinności :) (nazwa ta sama)
Ojj, to prawda. Raz wziąłem z bazarku ten owoc do ręki totalnie nie wiedząc, że ma kolce - nie były widoczne. Na początku nic nie poczułem, aż wziąłem kolejną rzecz do ręki i... no właśnie, kolce się jeszcze docisnęły w dłoni. Nie miałem pensety, więc to co mogłem wyjmowałem obcinaczem - lekko przyciskałem i wyjmowałem, ale było kilka kolców których nie udało mi się wyjąć i czułem je przez 3 dni. Nic przyjemnego, polecam wziąć jakąś ścierkę, czy cokolwiek podobnego i wtedy brać owoc do ręki. ;)
Oj, to masz doświadczenie ;)
Często sprzedają opuncje bez kolców jak i całkiem obrane, trzeba uważać.
Fajne zdjęcia ci wyszły.