Sort:  

Jeżeli byłby w okolicy to tak byłaby taka możliwość ale niestety nie ma.

no więc właśnie, każda decyzja ma swój koszt alternatywny. Okolicę można zmienić, ale wiąże się to z kosztem czy to przeprowadzki, czy dojazdów. Natomiast wolny wybór istnieje, wbrew temu, co pesymiści głoszą.
Lecz gdy wkracza nabrzmiała knaga państwowych zakazów, to wolny wybór się kończy, i teraz człowiek nie ma już powodu rozważać innych opcji, bo zostały wyeliminowane. To jest kreowanie niewolnika.

Widocznie Twoja żona wyżej ceni sobie komfort związany z brakiem trudu przeprowadzki czy dokształcania się, niż spędzanie czasu ze swoim synem. Wolny wybór.

Moja żona ceni sobie możliwość pracy w miejscu gdzie jest możliwość terapii i warsztatów dla dziecka z afektywnością dwubiegunową i to dziecko determinuje miejsce jej pracy. Piszesz o rzeczach o których nie masz pojęcia, oceniasz ludzi i ich życie nic nie wiedząc o pobudkach jakie nimi kierują... czysta ignorancja. Powinnaś się wstydzić. :)

nie, to ty piszesz rzeczy nie mając pojęcia o tym, co ludzie robią w niedzielę i jak chcą spędzać czas w niedzielę. Czyli de facto piszesz w imieniu swojej żony, uzurpując sobie wiedzieć lepiej, czego ona sama chce. To realne ludzkie działanie jest dowodem na preferencję. Jeśli ktoś mieszka i pracuje w takim miejscu, że w niedziele musi pracować, to znaczy, że ceteris paribus praca w niedzielę jest dla niego akceptowalnym wyrzeczeniem.