You are viewing a single comment's thread from:

RE: Filozofia dla każdego - Traf moralny

in #polish7 years ago

Cześć, dzięki za ciekawe spostrzeżenia. Tak jak mówisz, etyka chrześcijańska bierze pod uwagę również intencje, jednak pamiętajmy, że one również pojawiają się w określonych sytuacjach. Skoro więc:

Jesteś więc zły już wtedy, kiedy chcesz komuś zrobić krzywdę, a nie dopiero w momencie gdy ci się uda.

To osoby, które nie mają powodu chcieć czyjejś krzywdy wciąż mają łatwiej od tych, które ten powód z jakiejś przyczyny mają. Przykład: jeżeli mój ojciec jest alkoholikiem i bije matkę, a ja go nienawidzę i życzę mu śmierci to jestem zły. Z kolei Twój ojciec jest wspaniałym człowiekiem i nie masz najmniejszego powodu by go nie lubić- więc zły nie jesteś. Rodziny się nie wybiera więc to przypadek spowodował, że ja mam złe intencje, a Ty nie.
Pozdrawiam!

Sort:  

Bardzo trafna odpowiedź. Chciałbym rzucić na ten problem światło jeszcze z innej strony: skoro jest zło to musi być krzywda, a zatem musi pojawić się kara.

Może dobre postawienie celu karania ułatwi nam wyprowadzenie właściwych definicji dobra i zła.

Jaki jest cel kary? Czy kara jest rodzajem zemsty na zbrodniarzu? Czy ma odstraszać innych zbrodniarzy? Czy ma izolować zbrodniarza od niewinnego społeczeństwa?

Jaki jest cel kary? Czy kara jest rodzajem zemsty na zbrodniarzu? Czy ma odstraszać innych zbrodniarzy? Czy ma izolować zbrodniarza od niewinnego społeczeństwa

Jedno z odwiecznych pytań pozostające bez odpowiedzi ;) W teorii optymalnie byłoby "naprawić" złego człowieka i jednocześnie umożliwić mu naprawienie krzywd. W praktyce rzadko kiedy istnieje taka możliwość, dlatego aparat państwowy ogranicza się do izolacji takich jednostek aby zapobiec kolejnym występkom.

Karanie w imię zemsty (tzw. prawo talionu) jest charakterystyczne dla prymitywnych kultur i raczej nie znajduje zastosowania w obecnych czasach (przynajmniej wśród cywilizowanych społeczeństw).

Tak mi jeszcze przyszło do głowy:

ojciec A jest łajdakiem, mimo to A wyrósł na porządnego człowieka
ojciec B jest szlachetny, a B odziedziczył po nim jego cechy
ojciec C jest patusem i na takiegoż patusa wyrósł C, krzywdzącego ludzi bez powodu

Czy A jest automatycznie lepszy niż B? To nie jest "wina" B, że wychowano go porządnie, a jego dobre uczynki mają przecież dobre konsekwencje. Z drugiej strony, jeśli C, dajmy na to, okradł mnie dla samej swojej kleptomańczej przyjemności, to nie zmniejsza to mojej krzywdy, mimo iż C miał trudne dzieciństwo.

:)

Pozostaje mi jedynie powołać się na anegdotyczny (bo nie mam pod ręką żadnych źródeł) fakt, że to nie wysokość kary odstrasza od popełnienia przestępstwa, a jej nieuchronność.

Zdrowe podejście sugerowałoby zatem karać i nagradzać za konsekwencje, karać lekko, ale nieuchronnie, najcięższe przypadki izolować.