Uwaga: wstęp jest dziwny i śmieszny. Ale będzie puenta.
Czy da się pokłócić o kladogramy ryb? Tak, da się.
Mam pewien projekt. Jeden z wielu, o których zacząłem pisać ostatnio. Nie wchodzę w szczegóły, bo są tak abstrakcyjne i głupie, że głowa boli, ale miałem poranną rozmowę z przyjaciółką i w czasie niej wyzywałem na kladogramy ryb. Ot, coś, co zacząłem robić wczoraj, kontynuuję dzisiaj, wykorzystam jutro, i jest całkowicie bezsensowne.
I rozmawiając z nią o sprawach mieszkaniowych jednym okiem spoglądałem na ten projekcik. Ot, prosta, mechaniczna robota, skopiować tu, poukładać. Lubię, jak to mawiam, zająć czymś ręce w czasie rozmowy.
Tak to widzę. Ale ona widziała to inaczej. Zapytała się w którymś momencie wprost, czy od czegoś uciekam. Czy mam jakieś problemy, i po prostu zajmuję tym czas. To też słyszałem ostatnio, czy wielością swoich projektów nie staram się zapchać swojego czasu.
I w sumie teraz przyjdzie czas na tego analizę. Pierwsza moja myśl była "No nie, nic takiego nie robię, po prostu zajmuję się czymś. Akurat czymś, co jest najprostsze, czymś, przy czym się muszę najmniej skupić, a to znaczy, najłatwiej mi do tego siąść." Ale też poczułem emocjonalnie, że hm, może rzeczywiście tak być. Idziemy za kłębkiem. Czy mam większe teraz problemy?
Tak, mam. Emocjonalne, to, że nie napisałem tego tekstu, to, że mam ważniejsze rzeczy do zrobienia, to, że mam parę osób, które czegoś ode mnie oczekują: inaczej mówiąc obowiązki, które chcę zrobić.
Teraz szybki rzut okiem z zewnątrz: dobrze, że się zajmuję czymkolwiek, a nie siedzę bezczynnie. To plus. Minusem jest to, że nie siadłem z tym, co jest ważniejsze. A są rzeczy ważniejsze.
Więc, choć początkowo totalnie odrzucałem to, że zapycham cokolwiek pracą, to teraz przyjmuję tę myśl jako możliwość. Przemyślę to. A jak najlepiej to zrobić? Zająć się tymi sprawami.
To więc piszę ten tekst, ryby odkładamy na haczyk, yyy, na bok, a potem zrobię wszystko inne, co najważniejsze dla mnie. Rzeczywiście, zaniedbałem parę ważniejszych rzeczy w ferworze robienia czegoś śmiesznego. Odpocząć przy tym odpocząłem w jakimś stopniu, ale są dla mnie rzeczy ważne.
A co dla mnie najważniejsze jest wiem.
Trzymajcie się tam ładnie ^^
Ja postaram się przez weekend napisać wreszcie parę innych ważnych (dla mnie i mojego zdrowia) tekstów, a także zająć się swoimi obowiązkami: przygotowaniem wywiadu i negocjacjami w sprawie wynajmu przestrzeni roboczej. I najważniejsze: poświęcę swój czas bliskim mi osobom.