U mnie w technikum przedmioty ekonomiczne to też była porażka... Paru regułek się nauczyłem, o karcie kredytowej coś było. Jakieś podstawy uzupełniania PIT-a też. Mieliśmy co prawda ciekawszy projekt ze zrobieniem biznesplanu. Ale nikt w szkole średniej (ani na studiach) nie wytłumaczył nam jak krok po kroku założyć własną działalność gospodarczą, skąd pozyskać środki na rozkręcenie własnego biznesu, jak i w co można inwestować i tego typu rzeczy. A teraz z perspektywy czasu wiem, że to bardzo ważne kwestie.
Edukacja finansowa u nas leży. Chociaż za granicą też chyba nie jest specjalnie lepiej. Dlatego trzeba szybko brać się za czytanie odpowiednich książek, żeby nie zginąć na tym świecie...