You are viewing a single comment's thread from:

RE: Zamęt, czyli niezliczonych lektorów lament.

in #polish7 years ago

Osobiście za audiobookami nie przepadam i zaledwie kilka z nich przesłuchałem. A te "superprodukcje" o których piszesz, z opisu kojarzą mi się z jakimiś czytanymi bajkami dla dzieci. Dla nich może to być fajne, gdy dochodzą głosy innych postaci i dodatkowe efekty dźwiękowe. Ale ja bym na dłuższą metę tego nie zdzierżył raczej...

Sort:  

Bardzo lubiłam słuchowiska dla dzieci, wtedy to było super zrealizowane... Albo bajki na płytach winylowych. Ale superprodukcjom, o których piszę, daleko do klasycznego słuchowiska. Dobrzy aktorzy i lektorzy zaangażowani, ale całość sztuczna - w moim subiektywnym odbiorze.