Dzięki, że o mnie wspomniałaś :)
Brak tych całych "wodotrysków" chyba tym razem zaczynam bardzo doceniać. Do tej pory zakładając bloga chciałam by ładnie wyglądał i całą energię i zapał traciłam na poszukiwanie szablonów i przystosowywanie ich, a potem... przestawałam pisać. Mam nadzieję, że tym razem (nie musząc się skupiać na linkach i innych duperelach) będzie mi szło znacznie lepiej. A gra w popularność to dla mnie prawdziwe zaskoczenie :)
To nie jest tak do końca gra w popularność. wiadomo, że jak lubisz kogoś czytać i z nim rozmawiasz, jest takich osób więcej, to zaczyna się popularność.
Przede wszystkim jednak poszczególne posty są oceniane same dla siebie. W miarę jak gromadzisz steem, jesteś inwestorem, a zatem myślisz - czy ten post jest na tyle rzeczowy, wciągający, interesujący - że jeśli ktoś go przeczyta, to polubi Steemit, a może nawet zainwestuje? Jeśli odpowiedź brzmi tak, dajesz upvote.
Jesteś jakby szefem wystawy w hurtowni: jeśli wybierzesz zły towar na stronę trending, czytelnicy się zniechęcą, nowych autorów nie będzie, steem straci na wartości, a Ty stracisz zainwestowany w Twój blog czas czy pieniądze, wydane na zakup steemu...
To jest społeczność tutaj, jak w każdych social media. Ale także biznes, jak nigdzie indziej.
W tej chwili tak naprawdę zarówno blogosfera, jak i youtube jest biznesem. Ale w Steemicie podoba mi się to, że jest bardzo demokratyczny. Na youtubie możes9kame zarobić, owszem, ale najpierw musisz sporo zainwestować. Zarówno własnej pracy, jak i pieniędzy (bo przecież trzeba kupić kamerę, blendery, mikrofon). A tutaj, to wszystko jest jakieś takie bardziej przejrzyste. I każdy może zarabiać, nie tylko wybrani. Jasne, to może być tylko kilka centów, ale nawet te kilka centów cieszy. No i, od razu widzisz, czy Twój post spodobał się ludziom czy nie, a dzięki temu można sporo się nauczyć.
Steemit jest oparty na zupełnie nowej technologii, na blockchain, jak bitcoin. To takie połączenie bitcoina i wordpress. Nasza waluta - steem - jest tworzona w określonej ilości każdego dnia, przez tzw. świadkow - i rozprowadzana przez spoleczność wśród autorów najlepszych postów.
Na tradycyjnych social media punkt startu do zarabiania jest tak wysoko, bo najpierw największa kasa musi iść do udziałowców. Autorzy dostają tylko symboliczne wypłaty i tylko superpopularni autorzy. Tutaj my jesteśmy udzialowcami - to my wybieramy świadków i to my rozdzielamy wypłaty. Zarabianie jest nie dodatkiem dla gwiazd, ale standardem dla wszystkich. Oczywiście, pozycję i związane z nią dochody, trzeba sobie wyrobić, pisząc ciekawie i rozmawiając jak najczęściej.
To nie tylko nowe forum, to także nowy model ekonomiczny, a dla wielu - nowy styl życia. Moje określenie Steemita jako nowej formy życia społecznego nie było figurą retoryczną. Blockchain societes moim zdaniem mocno wpłyną na to, jak się dogadujemy, handlujemy, wybieramy władzę, odnosimy do obcych itd.
Niektórzy, jak @noisy angażują się tu ogromnie. Tu wyjaśnia on, dlaczego to robi:
https://soundcloud.com/krzysztof-szumny/dlaczego-tak-mocno-daze-do-rozwoju-polskiej-spolecznosci-na-steemit