Każdy ma swoje własne wyobrażenie siły wyższej, do tego nie trzeba religii, która narzuca z góry w co możesz, a w co nie możesz wierzyć. Nawet ateista odczuwa nieraz coś czego nie jest w stanie logicznie wytłumaczyć i zmierzyć, mimo, że nie nazywa tego bogiem. Swoją drogą, nawet ateizm jest formą religii, bo ateista wierzy, że Boga nie ma.
Nie bardzo wiem, jakim cudem łączysz religie z marksizmem, który z założenia odrzuca wszelkie formy duchowości.