Tu nawet można dopowiedzieć jedną rzecz. Całe nasze skanowanie nieba w celu detekcji sygnałów radiowych z innych planet ma realne szanse detekcji jakiegokolwiek tylko w zakresie najbliższych może stu gwiazd (to optymistyczna wersja). Sygnały z dalszych źródeł są już tak ekstremalnie słabe i zaszumione, że potrzebowalibyśmy aparatury odbiorczej powyżej wielkości całej naszej planety, aby je skutecznie odbierać przy aktualnej czułości naszych instrumentów. To daje do zrozumienia jak małe były nasze dotychczasowe poszukiwania innych inteligentnych form życia. ;)
You are viewing a single comment's thread from:
Czyli trzeba zacząć budować coś jak gwiazdę śmierci :-)
Nie do końca. Lepiej sprawdził by się tu interferometr coś jak VLA o 3 albo 4 ramionach gęsto upakowanych anten, tak aby wypełnienie apertury było jak największe. Tutaj nie tylko zależy nam na ogromnej zdolności rozdzielczej, ale też na kontraście i niskich szumach. Można by zrobić oczywiście pełnoczaszową antenę na 100tyś km, ale to wymaga potwornej ilości materiału oraz specjalnych wytrzymałych komponentów. Zbudowanie takiego interferometru z satelitów jest tańsze, prostsze oraz szybsze (a jednak można mieć te 3 rzeczy na raz).