Kto z was chociaż raz na jakiś czas ma okazję obejrzeć coś w telewizji być może trafił na jedną z nowszych kampanii społecznych: Bądźmy bezpieczni na drodze.
Całość składa się z dwóch filmików i to jest chyba główny problem, bo jeden z nich zrzuca winę na pieszych, a drugi z kolei na kierowców. A że oba nie są puszczane razem, wrażenia mogą być mieszane i niekonieczne sprawiedliwe.
W tym tekście nie zamierzam bronić ani jednej strony, ani drugiej, bo nikt nie jest idealny i złe nawyki oraz czynności dotyczą obu stron barykady. I to jest właśnie drugi problem, nie mniej ważny - pokazywanie przykładów ze złym zachowaniem bez informowania o prawidłowym.
Ważna informacja na początek - w tym świecie (alternatywnym) ludzie dzielą się na pieszych i kierowców. Musisz być albo jednym, albo drugim. Nie możesz być po obu stronach jednocześnie.
Pieszy vs. kierowca
W tej wersji to piesi są winni wszystkiemu złu. Kierowcy wypominają im po kolei, że wchodzą na ulicę kiedy chcą, nie rozglądają się i są jak święte krowy. Następnie otrzymują wirtualne gogle. Jestem pieszym! woła jeden z nich, bo to oczywiscie dla niego nowość. I co robi pierwszy kierowca? Od razu bez zastanowienia i bez rozglądania wybiega spomiędzy zaparkowanych samochodów na jezdnię wprost pod nadjeżdżający pojazd. Drugi kierowca wchodzi co prawda na przejście dla pieszych, ale co z tego, skoro robi to bezmyślnie 2 metry przed jadącym samochodem. Trzeci przykład niemal taki sam - dla pani kierowcy ważniejsza jest parasolka niż własne bezpieczeństwo.
Czy te gogle po założeniu odbierają myślenie? Czy ludzie nagle głupieją? Kierowcy, którzy kilka sekund wcześniej wytykali wszystkie błędy pieszym, robią dokładnie to samo! Czego ma to nauczyć? Że każda pieszy to samobójca i kierowca ma zawsze przerąbane?
Kierowca vs. pieszy
Odbijamy piłeczkę. Kierowcy to mordercy, ignorują pieszych i zapomnieli, że byli kiedyś pieszymi. I znowu wirtualne gogle. W pierwszym przypadku widzimy pieszego z dwudziestu metrów jadąc ślimaczym tempie, ale mamy brak hamowania. Potem samochód skręca w prawo, kierowca nawet nie próbuje się rozejrzeć - znowu człowiek na masce. Trzeci przypadek także ciekawy, dwupasmowa jezdnia, ale ten pojazd na prawym pasie zapewne zatrzymał się przed przejściem dla pieszych, bo takie miał widzimisię.
Pomijam już fakt, że ludzie bez jakiejkolwiek wiedzy o prowadzeniu pojazdów stają się nagle kierowcami. Ale gogle ponownie działają w tym przypadku jak klapki na oczy u konia i odbierają myślenie. Każdy kierowca to morderca.
Włącz myślenie
Czy nie dało się tego zrobić inaczej? Dlaczego nie pokazywać i edukować ludzi, jak mają dbać o zdrowie swoje oraz innych uczestników ruchu? Kampania jawnie pokazuje, że zarówno piesi jak i kierowcy zdają sobie sprawę z popełnianych przez siebie błędów i lekceważących zachowań, ale mimo wszystko mają to gdzieś. Czyli edukacja w tym kierunku nie da zbyt wiele. Może najwyższy czas na większe respektowanie prawa i surowe karanie ludzi, którzy tego nie przestrzegają? Pieszych za przechodzenie w niedozwolonych miejscach, na czerwonym świetle lub wtargnięcia przed jadące pojazdy, a kierowców za przekraczanie prędkości, przejeżdżanie na czerwonym świetle lub wręcz po spożyciu alkoholu. Może trzeba wprowadzić skuteczne rozwiązania inżynieryjne, które uspokoją i usprawnią ruch drogowy - wyniesione przejścia dla pieszych, dodatkowe sygnalizacje świetlne lub nawet kładki.
Gadaniem nic nie zdziałamy.
Jedna osoba pod dwoma nickami.
Marek Szumny - to ja.
@lukmarcus i @marszum.
Ta "reklama" faktycznie jest głupia.
Za to ta jest świetna. Prosta, krótka. Nie bez błędów i również sytuacja jest wyolbrzymiona. Ale naprawdę uderza do rozumu.
Zgadzam się, to jedna z lepszych kampanii dla kierowców. Pokazuje winę obu stron i konsekwencje z tego wynikające.
Kampanie kampaniami, ale jak się wprowadza prawo sprzeczne ze zwykłym zdrowym rozsądkiem to zwykle skutki są żałosne.
Uważam że drogi sa dla samochodów, a chodniki dla pieszych i pieszy nigdy nie powinien mieć pierwszeństwa na drodze (chyba że przechodzi na przejściu ze światłami i ma zielone) bo zwyczajnie kit mu po tym pierwszeństwie w zderzeniu z kupą metalu. A takie durnoty jakie są obecnie propagowane powodują dysonans poznawczy i zaburzają naturalne odruchy wynikające z instynktu samozachowawczego.
Jestem i pieszym i kierowcą i obecnie mniej więcej w obu rolach występuję po równo, ale długo byłem wyłącznie pieszym zatem mam prawo zakładać, że mój pogląd nie jest tendencyjny i nie wynika z preferowania tej czy innej opcji ze względu na rolę w jakiej się występuje.
Ja ogólnie jestem zdania, że pierwszeństwo powinien mieć zawsze ten, który jest większy i trudniej mu wyhamować. Zatem samochód ma pierwszeństwo przed rowerem, a rower przed pieszym.
Takie zasady obowiązują w większości krajów afrykańskich - większy ma zawsze pierwszeństwo :-)
Kampania jest troche bez sensu, a juz kompletny fake to to, ze VR nie ma takiej jakosci obrazu (zarcik) ale cieszy mnie to, ze w ogole ktos glosno mowi o tym, ze piesi czesto chodza jak stado baranow i jak widza, ze jedno auto sie zatrzymalo, to klapki na oczy i zapieprza do przodu nie upewniajac sie, ze pozostale pojazdy zrobily to samo. Gdyby tylko ten blad wyeliminowac to wiekszosc pieszych ktora zginela w wypadkach jeszcze by zyla.
Ogólnie jako kierowca sam się czasami łapię na tym, że zatrzymanie się nie jest możliwe, gdy pojazd na drugim pasie nagle postanowi zahamować przed przejściem i przepuścić pieszego, którego nie widzę. Takie przejścia powinny być zlikwidowane lub obowiązkowo powinna być sygnalizacja.
Co nie zmienia faktu, że od małego rozejrzenia się pieszemu nie spadnie korona z głowy.
Teraz dopiero po tym jak to wytłumaczyłeś rozumie o co chodzi w tej reklamie :)
No i właśnie, a nie o to powinno chodzić w kampaniach społecznych.
Odebrałam to nieco inaczej. Jako pierwszą widziałam wersją z pieszymi sadzanymi wirtualnie za kierownicą i ok - tu było logicznie, bohaterowie przekonywali się, że dla kierowców problemem są wtargnięcia na jezdnię, wychodzenie spomiędzy zaparkowanych aut itp. Po drugiej wersji spodziewałam się, że zostanie przedstawiony problem piractwa drogowego, nieprzestrzegania przepisów przez kierowcę, a tu to co opisałeś - nagle okazywało się, że kierowcy po "spieszeniu" zgłupieli kompletnie i sami wchodzą lub wbiegają pod auta. :P
Ja mam osobiście mieszane odczucia. Na ulicy trzeba zawsze myśleć czy się jest kierowcą czy pieszym. Aczkolwiek kultura ruchu, która jest w Polsce jest niż w innych krajach zachodnich.
Będąc pieszym zawsze, już kilku metrów samochody same się zatrzymywały pieszi się zbliżyli do pasów. Jest odczuwalna zwyczajna uprzejmość na drodze.
W Polsce zaś dochodzi do takich absurdów że osoba potrącona na pasach zostaje oskarżona bo niby wtargnęła na ulicę. Pieszy jest traktowany jak zło konieczne nie mówiąc o rowerzystach.
Thank you for the useful post. Continue in the same direction.
This post has received a 5.88 % upvote from @booster thanks to: @lukmarcus.
This post has received a 5.40 % upvote from @buildawhale thanks to: @lukmarcus. Send at least 0.50 SBD to @buildawhale with a post link in the memo field for a portion of the next vote.
Steem WitnessTo support our curation initiative, please vote on my owner, @themarkymark, as a
This wonderful post has received a bellyrub 2.86 % upvote from @bellyrub thanks to this cool cat: @lukmarcus. My pops @zeartul is one of your top steemit witness, if you like my bellyrubs please go vote for him, if you love what he is doing vote for this comment as well.
Kto był lub jest w Holandii tu jest dopiero parodia z pieszymi i rowerzystami. Tutaj to są święte krowy dopiero.Kierowca jest na rondzie,masz zjechać z ronda z prawej, lub z lewej strony widzisz rowerzystę nawet jak jest 10, 15 czy 20 metrów i wiesz że nie zdążysz przed nim przejechać musisz się zatrzymać na rondzie i go przepuścić, bo ma pierwszeństwo. A mają tu cudaki wymyślne rowery taki krótki kajak na kółkach.Nad ranem czy wieczorem można go nie zauważyć i go lekko piz....ć. I kierowca odpowiada bo on miał pierwszeństwo. Rowerzyści i piesi mają w Holandii pierwszeństwo, to jak ktoś z was będzie to uważajcie.
Coś takiego
Lub to, i jak go zobaczyć