Eeee? Absolutnie nie! Skąd w ogóle pomysł, że rozważam problem tylko z kobiecej strony? Co płeć ma w ogóle z tym wszystkim wspólnego?
You are viewing a single comment's thread from:
Eeee? Absolutnie nie! Skąd w ogóle pomysł, że rozważam problem tylko z kobiecej strony? Co płeć ma w ogóle z tym wszystkim wspólnego?