You are viewing a single comment's thread from:

RE: Jest ryzyko. Musi być wybór

in #polish6 years ago (edited)

I ot co przyczyna całego konfliktu... Jeden z drugim sam niczego nie zbada a tylko powtarza po kimś innym zamiast milczeć bo się nie zna lub przynajmniej opierać się na tym czego sam doświadczył.

Gdyby nie wybitne jednostki w dziejach ludzkości które miały odwagę stanąć na przeciw wszystkim z własnymi tezami pomimo że inni też im powtarzali zdania innych autorytetów to pewnie do dziś żylibyśmy na PŁASKIEJ ZIEMI.

PODSUMOWUJĄ nie znoszę wręcz gdy dyskusja schodzi na tak prymitywny poziom gdzie dyskutujący wymieniają się argumentami INNYCH ludzi i biorą na wiarę to co mówi ich autorytet a sami kompletnie pojęcia o niczym nie mają bo i mieć nie mogą bo nic w tym kierunku nie badali a walczą zaciekle jak by to była ich WIEDZA a nie jedynie WIARA

Na koniec przypinam że nie jestem po żadnej ze stron staram się jedynie przedstawiać hipokryzje obu stron konfliktu.

Sort:  

Jest ryzyko. Musi być wybór
ja się nawet nie muszę znać a ktoś kto się zna nie może mi narzucać własnej woli, do dotyczy wszystkiego, nie tylko szczepień

Co do przymusu zgadzam się w 100% co do reszty jest warta przedyskutowania.

Trzeba przyznać, że sprawa jest trudna, bowiem jest na temat "nakazywania".

Fakty:

  • ludzie powinni mieć wolny wybór, gdy sprawa dotyczy tylko ich samych
  • istnieje coś takiego jak odporność zbiorowa, więc w interesie większość jest minimalizowanie prawdopodobieństwa wystąpienia nowych ognisk chorobowych
  • ludzie w Polsce żyją w kraju i korzystaja z prawy/przywilejów, jakie daje im państwo Polskie

Pytanie do Ciebie jest takie:

Czy według Ciebie było by fair to, że państwo (przynajmniej w teorii, mające dbać o dobro ogółu), pozwalało by na nie szczepienie się...

Ale w zamian, by mogło stosować naciski społeczne w postaci np. braku dostępności niektórych przywilejów (miejsce w publicznym żłobku/przedszkolu, itd) dla osób nieszczepionych?

Chcecie faktów a nadal żyjecie chyba na innej planecie. Piszecie o zbiorowej odporności i nie widzicie prawdziwego problemu...

Szersze spojrzenie moi drodzy i własne wnioski.

Czy to o czym tutaj dyskutujemy obowiązuje wszystkich i czy na dzień dzisiejszy ma to jakiekolwiek znacznie?

Nie rozmawiajmy o czymś czego nie da się w praktyce zrealizować. Zbiorowa odporność w dzisiejszych czasach to fikcja. Zwłaszcza w europie. Osobiście sporo po europie podróżuje i widzę że jest pewna grupa ludzi których szczepienia nie obowiązują... chyba juz wiecie kogo i co mam na myśli i dlaczego na dzień dzisiejszy jakaś zbiorowa odporność w europie dzięki szczepionkom to mit. Jak nadal ta pewna grupa ludzi będzie do nas napływać wy testujemy tą zbiorową odporność w praktyce.

Niemcy, Francja, Szwecja, Anglia i wkrótce Polska to wielkie poletko do badań nad tą mityczną zbiorową odpornością. Słowo zbiorowa pasuje jak nigdy w tym określeniu

Ja bym się niezmiernie cieszył gdyby państwo w którym żyję pozbawiło mnie wszelkich przywilejów a w zamian zwolniło z płacenia podatków.

Pytanie do Ciebie jest takie:
Czy według Ciebie było by fair to, że państwo (przynajmniej w teorii, mające dbać o dobro ogółu), pozwalało by na nie szczepienie się…
Ale w zamian, by mogło stosować naciski społeczne w postaci np. braku dostępności niektórych przywilejów (miejsce w publicznym żłobku/przedszkolu, itd) dla osób nieszczepionych?

Powiem tak. Przyjmując Twój bajkowy teoretyczny punkt widzenia że żądzą nami wysokiej klasy specjaliści mający na uwadze jedynie dobro ogółu byłbym nawet i za przymusem LECZ nie żyje w bajce a w prawdziwym nie wyidealizowanym świecie gdzie żądzą nami drobni pijaczkowie i aferzyści i to w ich rękach jest Twój los.

Fakty:
ludzie powinni mieć wolny wybór, gdy sprawa dotyczy tylko ich samych

Kolejny przykład na brak faktów w faktach.

A co jeśli chce szprycować się narkotykami nikogo w to nie angażując posiadając własną przydomową produkcję. moja sprawa dotycząca tylko mnie a jak zawita do mnie policja podam im Twoje fakty.

W każdym poście przypominam mówmy o czymś co ma przełożenie w rzeczywistości a nie jedynie ładnie to wygląda w praktyce.

Dobrze napisał. Powinien mieć wolny wybór. A że stan faktyczny jest inny... Być może prawo jest złe, być może wynika z tego, że czyn w rzeczywistości dotyczy też innych osób. Prawdopodobnie kombinacja jednego z drugim.

istnieje coś takiego jak odporność zbiorowa, więc w interesie większość jest minimalizowanie prawdopodobieństwa wystąpienia nowych ognisk chorobowych

Jest wręcz odwrotnie nie jest to w interesie większości a w interesie mniejszości tych którzy szczepić się nie mogą... Zaszczepiony ma w nosie ogniska chorobowe.

Choć wycofuje się z ostatniego zdania jeśli te szczepionki w razie epidemii zadziałają tak skutecznie jak te na grypę to możemy "spać spokojnie".

Znów piszesz nieprawdę. Zaszczepiony też jest narażony, bo ma podwyższoną, ale nie nieskończoną odporność.

Napisałem to o czym piszesz w formie żartu o grypie.

Zadam Ci pytanie jesteś za szczepionką przeciwko grypie? W tym i ptasiej grypie?

Uważam grypę za niegroźną, a szczepionki przeciw grypie za nieskuteczne.

Jeżeli jedna z tych rzeczy się zmieni albo okaże nieprawdą, to można się zacząć zastanawiać, a na razie lepiej zająć się czymś pożyteczniejszym.

I tu jest pies pogrzebany. Czy jesteś w stanie udowodnić mi że inne szczepionki nie mają tego samego problemu co szczepionka na grypę ?

Nieskuteczność szczepionki widać bo choroba jest dość aktywna. Ciekawe jak by było z tymi innymi mitycznymi chorobami.

Od razu odpowiem na wątpliwości które się pojawią.

Dzieje się tak ponieważ jest zbyt mała wyszczepialnośc na daną chorobę.

Ok załóżmy że wszczepimy 100% ludzi i co z tego jak ogniskiem chorób mogą być inne gatunki zwierząt które to czy chcecie czy nie są w przewadze.

NIE MA KONIECZNOŚCI PRZYMUSU. Posiadamy swoją odporność a szczepiąc się jedynie ją zwiększamy! Nie ma fizycznej możliwości na jakąś wyimaginowaną wyszczeepialność 95% biorąc pod uwagę wszystkie organizmy a nie jedynie "biednego pozbawionego układu odpornościowego człowieka"