Dla mnie 10 minut, spędzone na formatowaniu poprzedniego posta. Dla Was - podróż w czasie o kilka dni. Kontynuujemy rozważania na temat duchowości.
3. Miejsce duchowości w wychowaniu.
Poprzednio pisałem, że w jednym momencie tak się rozpędziłem z rozważaniami, że musiałem wyciąć część mojej odpowiedzi, bo pasowała do innego pytania. Ta wycinanka brzmiała tak:
Ponieważ prawdy ogólne nie są człowiekowi w pełni znane (abstrahując od samej możliwości ich poznania), a jednocześnie w nadrzędny sposób opisują rzeczywistość, należy dochodzić do tych prawd ogólnych w toku życia. Tyczy się to tak jednostki (droga człowieka poprzez osobiste poznawanie i zgłębianie rzeczywistości duchowej), jak i zbiorowości (droga społeczeństwa poprzez zbiorowe poznawanie rzeczywistości duchowej, dzielenie się swoim doświadczeniem i swoją drogą przez członków społeczności, tworzenie zasad i mechanizmów ułatwiających osobistą drogę duchową).
Kiedy ukute zdania przelewałem na papier, pojawiła się myśl: to jest właśnie transcendencja, czyli przekraczanie siebie które tworzy całkowicie nowy wymiar w nas samych, w naszej świadomości. To nie jest zwykłe przekraczanie granic które znamy, zwane transgresją. To odkrywanie nowej głębi.
Ta powyższa odpowiedź nie wyczerpuje jednak tematu roli duchowości w wychowaniu. Trzeba coś dodać.
Tworzenie okazji do rozwijania pełnego potencjału danej osoby wymaga, by wyposażyć tą osobę w narzędzia umożliwiające mu samodzielne, optymalne wykorzystywanie posiadanych przez nią zasobów. Narzędzia dające najszersze możliwości dotyczą przestrzeni celu, sensu i wartości. Wychowanie ukierunkowane na wszechstronny, pełny rozwój osoby musi obejmować wychowanie duchowe, i w sposób spójny wskazywać na współzależność obszaru duchowego z pozostałymi obszarami życia.
4. Osobista perspektywa na wychowanie duchowe w ZHP
"Prawdy ogólne" - tak zdefiniowałem sedno duchowości, odpowiadając na pierwsze pytanie, uszczegóławiając: sens, cel, wartości, zasady definiujące rzeczywistość. Jak harcerze pracują z tak poważnymi rzeczami? Tutaj pełen wywód widoczny jest w mojej odpowiedzi:
Harcerstwo daje podstawowe narzędzia przydatne w odkrywaniu rzeczywistości duchowej:
- rozbudzanie zainteresowania wartościami (poprzez życie Prawem i Przyrzeczeniem Harcerskim),
- tworzenie klimat sprzyjającego refleksji (poprzez obcowanie z naturą, poprzez formy pracy np. ogniska, wędrówki),
- motywowanie członków do osobistego poszukiwania celu (rozwijanie mistrzostwa poprzez sprawności) i sensu (budowanie postawy niepoddawania się przez naukę pokonywania wyzwań, realizowane poprzez próby na stopnie) swojego życia.
Każde działanie harcerskie, które zostanie poddane podsumowaniu, refleksji, a następnie zinternalizowane, będzie elementem wychowania duchowego. Warunkami poprawnego działania wychowania duchowego są 1) wewnętrzne przeżycie przez harcerza tego co się dzieje 2) uporządkowanie, w tym uświadomienie sobie, struktury swojego wewnętrznego ja.
Wychowanie duchowe w ZHP jest w mojej ocenie prowadzone na niskim lub średnim poziomie, mimo posiadania i używania wspomnianych wcześniej narzędzi. Jest to jednak bardzo zależne od środowiska. Głównymi przeszkodami są ograniczenia osobiste, zbiorowe i systemowe:
- Brak świadomości i brak przykładu – instruktorzy często nie rozumieją duchowości; sami nie rozwijając aktywnie i świadomie tego obszaru swojego życia, nie posiadają świadomości jak taki rozwój mógłby wyglądać. Problem wynika w mojej ocenie w dużej mierze ze zbiorowego ograniczenia społeczeństwa, które nie promuje świadomego i stabilnego rozwoju duchowego.
- Postawa negacji (aktywna) – postawa poszczególnych osób (tak instruktorów, jak i harcerzy i ich rodziców), którzy rzutują swoje negatywne podejście do pewnych, poznanych w życiu elementów lub konkretnych przykładów duchowości, na całokształt życia. Postawa taka jest ograniczeniem osobistym poszczególnej osoby.
- Postawa zamknięcia (pasywna) – postawa występująca czasami w zżytych zbiorowościach o bardzo bliskich przekonaniach. Postawa ta odrzuca możliwość istnienia innych form podejścia do wartości, przez co nie tworzy przestrzeni do rozwoju duchowego osób, które chciałyby podążać inną drogą niż ta domyślnie przyjęta w danej zbiorowości.
Na przestrzeni ostatnich lat w ZHP w mojej ocenie pojawił się pozytywny trend, wynikający z zajęcia się obszarem wychowania duchowego (poprzez zdefiniowanie go, czy bardziej świadome wdrażanie w programach jednostek). Nie jest on jednak jeszcze dominujący, przez co podnoszenie poziomu wychowania duchowego dalej wymaga wytężonej pracy (w szczególności w obszarze uświadamiania instruktorów jak istniejące narzędzia wykorzystać do tego wychowania).
5. Wnioski z porównania 3 i 4
Patrząc na moje poprzednie odpowiedzi, gdy muszę podsumować różnicę między tym gdzie duchowość w wychowaniu być powinna, a gdzie w ZHP jest, pojawia mi się w głowie zdanie Gilberta Keitha Chestertona: "Zjawisko czy przedmiot może być czasami zbyt blisko, by je dostrzec.". Dlatego odpowiadając na piąte pytanie, podsumowałem:
Harcerstwo w swoim DNA posiada zawarte wychowanie duchowe: tak założenia, jak i istniejące mechanizmy pozwalają na pracę z duchowością. Głównym wyzwaniem jest rozbudzenie w kadrze instruktorskiej: a) potrzeby osobistego rozwoju duchowego, b) świadomości znaczenia duchowości w życiu każdego człowieka, c) konieczności wprowadzenia refleksji i dyskusji nad duchowością do pracy wychowawczej.
I znów spojrzałem na licznik, spojrzałem na ilość pytań które zostały, i postanowiłem zrobić cięcie. Liczę że w ten sposób tekst będzie przystępniejszy, a i przez to przeczyta go choć jedna osoba więcej. Dla Ciebie - Ciebie, przyjacielu czytelniku, zawsze warto.
Poprzednio
Inne posty z serii przemyśleń:
#43 Równanie Ducha - jak matematyka prowadzi (mnie) do duchowości
#35 Jeźdźcy Nowoczesnej Apokalipsy - czyli o tym, jak wygląda generatywność
#24 Odwrócone drzewko rozwoju - czyli o tym jak zacząć zwalczać chaos
#6 Tensor, czyli o ukierunkowaniu życia - ze słowniczka rozwoju duchowego inżyniera
#5 Maksimum lokalne, czyli o planowaniu wyzwań - ze słowniczka rozwoju duchowego inżyniera
#3 Kiedy jest światło? - czyli rzecz o postrzeganiu czasu
#2 Jak uprawiać dualizm korpuskularno-falowy w swoim życiu? - czyli rzecz o obserwacji
W tym sezonie
Co mam w planach, prócz książki, która oczywiście będzie powstawać dalej (ostatnio było kilka rozdziałów, ale czuję potrzebę przeplatać ją z tematami z tej listy):
- orientacja na wartość w działaniach harcerskich vs biznesowy value stream
- standaryzacja w lean scoutingu
- otwarta elitarność
- unikalna propozycja wartości biegania po lesie
- jak tworzyć strategię w ruchu i w Ruchu?
- Epiktet a skauting
- generatywność w skautingu
- przepis na szczęście według brytyjskiego generała aka siła autosugestii
- czuwanie harcerskie a uważność Ojców Pustyni (no dobra, ten jeden temat miałem wcześniej w głowie, ale pojawił się kolejny bodziec)
- gawęda o bezpańskich psach
- rozważania o świętych obcowaniu (w nawiązaniu do wcześniejszych planów przybliżania świętych)
- sprawczość
- o technologicznych projektach pobocznych, czyli historia prób wejścia do IT