ja robiłam w zimie roślinna surową nawet :) Dieta dąbrowskiej to troche co innego tam chodzi o włączenie odżywiania wewnetrznego i leczenie odbywa się generalnie na tej samej zasadzie co na głodówce z tym że wymaga to o wiele więcej czasu. A w normalnej diecie roślinnej zapewniam Cię , że z czasem byś nie tęsknił za mięsem. W ziemie mozna byc np na 70% surowej weganskiej a latem 90% chyba , że ktoś chce 100% ja czasem jestem100% a czasem 90%. Nie robie sobie w głowie ciśnienia.. :P Jeżeli chodzi o chemie w warzywach to polecam CI sprawdzić co masz w mięsie. Dla mnie najgosza marchewka jest lepsza niż chormony i antybiotyki w mięsku. Ale szanuje każdego za jego wybory :P
You are viewing a single comment's thread from:
Jest tak jak piszesz, napewno najgorsze warzywo jest zdrowsze niz mieso z masa anybiotykow. W lecie lubie warzywa szczegolnie pomidorow jem duzo, ale w zimie to to juz smaku nie ma ;/ :)
trzeba jeść wazrywa i owoce sezonowo w miare jak się da :) no ale masztroche racji :) ja jednak daje rade :) Doprawiam tak ze mi smakują