Jak różne systemy produktywności pomagają mi ogarniać rzeczywistość

in #polish6 months ago

IMG_0001.PNG

W wolnych chwilach zdarza mi się sięgnąć po książki i podcasty poświęcone produktywności i rozwojowi osobistemu. Staram się z nich wyciągnąć jak najwięcej, wcielając idee w życie, a potem sprawdzając czy działają. Oto kilka z nich, które okazały się przydatne:

Łapacz myśli

Kiedy o czymś myślę, przy okazji zastanawiam się czy jest to coś, co wymaga ode mnie działania. Jeżeli tak, od razu to notuję i wracam do tego w ramach codziennego przeglądu zadań. Jeżeli nie, taka myśl raczej nie będzie już do mnie wracać.

Definiowanie celów

Jeżeli chcę coś osiągnąć, powinnam zdefiniować:
A) Czynność (żebym wiedziała co właściwie robię)
B) Czas - kiedy będę się tym zajmować (żebym nie odkładała tego na później, ani nie przejmowała się tym wcześniej)
C) Miejsce - gdzie czynność powinna się odbywać (w konkretnym pomieszczeniu czy gdziekolwiek?)
D) Długość - jak długo będę się tym zajmować - tutaj są różne podejścia:

  • Albo ustalam realistyczny czas, żeby wpasować się w grafik (na przykład: będę spacerować codziennie od 17:00, wrócę do domu o 18:00)
  • Albo ustalam czas minimalny, żeby łatwiej się zmotywować (na przykład: będę ćwiczyć w domu przez minimum 5 minut dziennie, zaczynając o 8:30).
  • Albo, jeżeli coś wydaje się trudne, postanawiam sobie „tylko się pojawić” - a gdy już jestem tam gdzie powinnam, łatwiej jest mi zacząć działać (na przykład: w nowych sytuacjach).

Dostosowanie otoczenia

Moje otoczenie sprawia, że chętniej wykonuję pewne czynności. Dostosowuję swoją przestrzeń żeby mnie zachęcała lub zniechęcała do wykonywania zadań. Widząc talerz z ciastkami, sięgnę po jedno, więc wolę nie trzymać ich w domu. Widząc instrument, chwilę na nim pogram, więc trzymam go w pobliżu.
Tyczy się to też elektroniki - celowo używam różnych sprzętów do różnych zastosowań (PC - rozrywka, laptop - produktywność, telefon - rozmowy).

Jak mogę zrobić coś w 2 minuty, zrobię to od razu

Proste czynności wolę wykonywać od razu, żeby potem o nich nie myśleć.

Łączenie nawyków

Skoro już korzystam z poprzednich narzędzi, mogę budować system nawyków. Jeżeli jakaś czynność jest powtarzalna i subiektywnie nieciekawa, staram się ją wykonać tak, aby włożyć w to jak najmniej wysiłku i myśli.

Na przykład - gotując obiad, w wolnych chwilach myję naczynia, albo sprawdzam czego brakuje w lodówce. Kiedy wychodzę na spacer, przy okazji wyniosę śmieci.

Podsumowując, to jest mój podstawowy system, którym kieruję się w codziennym funkcjonowaniu. Jest tego więcej, ale na razie chciałam pokazać same podstawy.

Pierwszymi książkami z zakresu produktywności, które miały pozytywny wpływ na moje życie były „Atomowe Nawyki” - James Clear, i „Getting Things Done” - David Allen.