Ostatecznie, można przyjąć też sposób jaki przyjął EOS. Dostarczyć narzędzia, tak by dowolna osoba mogła stworzyć dystrybucję, wedle określonych zasad. Społeczność powinna mieć tylko możliwość łatwego stwierdzenia, czy dana reguła faktycznie przyjęte zasady odzwierciedla.
Wówczas zostanie zaadaptowany ten token, który będzie spełniał oczekiwania większości społeczności.
Ale to jest przecież zwyczajne zrzucenie problemu dystrybucji na te "dowolne osoby" i nie jest przypadkiem, że wspomniałeś o EOSie, który w moich oczach jest absolutnym mistrzostwem świata w wymiganiu się od odpowiedzialności za ICO/dystrybucję :)