U nas rzadko się zdarza, żeby wszysycy domownicy się ulatniali, ale w takiej sytuacji oddajemy kota do przechowalni 😛
Koci hotel prowadzi weterynarz, a nasz kot był tam kilka razy i wracał w stanie niepogorszonym, a nawet bym powiedział, że z pewnymi usprawnieniami. Z opowieści prowadzącego hotel wynikało, że znosiła pobyt całkiem dobrze.
Jedyny feler takiego pobytu to zapach - po takim pobycie musimy zawsze kota wytrzepać i wywietrzyć. Niestety na pranie nasz kot się nigdy nie zgodził 😛
Może by się i zgodził na pranie...ale jak w perspektywie ma wyżymanie to chyba woli wytrzepanie.
Raz próbowałem. Dobrze, że założyłem skórę motocyklową i pancerne rękawice 😛