You are viewing a single comment's thread from:

RE: Przejścia graniczne w Ameryce Środkowej i Południowej

in #polish6 years ago

Świetny opis! Dzieki... Strasznie mnie to wzięło na wspomnienia. Przejechałem kiedyś samochodem przez całą środkową i południową Amerykę i pamietam te przejścia graniczne jak dzisiaj... 5h co najmniej na każdym :)

Sort:  

Całej to się chyba nie da bo z Panamy do Kolumbii drogi nie ma i trzeba statkiem opływać :-)

Teraz za parę usd możesz lecieć :)

Tak jest, to znaczy jest „droga” jest ale tylko dla tych bardzo śmiałych , tzw „Darien’s Gap”.
Kiedyś tam była przeprawa w 80tych latach 4x4’rami uzbrojeni po zeby, przedzierali sie przez puszczę. Bo północna Kolumbie kontrolują kartele:). Ja wybrałem tą łatwiejsza drogę :) statkiem kontenerowcem z Panamy do Limy.

Wiem że przez Darien można się "przedrzeć" ale nie da się samochodem przejechać. I raczej problemem jest dżungla niż kartele ;-) W Kolumbii swego czasu mieszkałem kilka ładnych miesięcy więc lokalne realia trochę poznałem...

👍 Słyszałem ze nigdy nie zbudowali drogi z powodu ekonomicznego / politycznego. Nie chcieli ułatwiać transportu nakrotykow or przenoszenia chorób..

Tutaj jak pakowałem auto na kontener w Panamie

Kurde a my tacy młodzi... Ile lat miałeś jak tam podróżowałes? @pibyk kiedy żyłes w Kolumbii?

24? To było „kilka” lat temu :) tutaj jak zostawiłem auto w ushuaia, być moze jeszcze tam jest? To mój ostatni widok na nie:

Oj dawno. 1992. Końcówka kariery Pabla Escobara. A mieszkałem w Bogocie w barrio gdzie krewny Escobara był podobno proboszczem. Było zadbane, czyste i wyjątkowo bezpieczne jak na bogotańskie przedmieścia 😛