You are viewing a single comment's thread from:

RE: Tak! Polacy mordowali Żydów!

in #polish6 years ago

Prawda nie jest łatwa i niestety ta dyskusja będzie wywoływać spore dyskusje i przeciw mimo faktów. Polacy są świetnie zorganizowanym i są cudownym narodem a władza dobrze dba o to, aby od dziecka wychować nas na wzorowych obywateli, którzy są skłoni poświęcić wiele dla ojczyzny. I jak to jest fajne w trudnych sprawach, czy na wydarzeniach sportowych kiedy się organizujemy i dumnie chwalimy nasze barwy, czy walczymy o wolność to fajnie. ... ale w momencie jak są przykre sprawy z naszej historii to nie potrafimy o to zadbać i wyciągnąć obiektywnych wniosków....jakim zdziwieniem kilka lat temu było dla mnie wyjazd do Wilna i dowiedziałem się w hotelu, że Litwa była okupowana przez Pilsudzkiego/ Polaków. Na lekcjach historii, tylko o naszej krzywdzie ale o tym, że obok germanizacji i rusyfikacji jest takie pojęcie jak polonizacja dowiedziałem się po za granicami naszego państwa, co oczywiście jest prawdą. Poczytajcie trochę o Lwowie jak się tam rozmawiało i kto miał przywileje mimo, że Polacy zajmowali tylko Lwów a cały obwód był ukraińsko języczny, zawsze i teraz....a najbardziej przykre to chyba przemilczenie przez Polaków wielkiego głodu...nasza władza doskonale wiedziała co dzieję się w ZSRR na terenach ukraińskim ( 6 mln ludzi zmarło z głodu w dwa lata), że ludzie umierają i polska władza nawet nie kiwnęła palcem....a gadanie o tym, ze Anglicy i Francuzi nie pomogli to na okrągło słychać.

Sort:  

Litwa była okupowana przez Pilsudzkiego/ Polaków.

Raczej nie Litwa, która w okresie XX-lecia była niepodległym państwem, a Wileńszczyzna. I raczej wyzwolona a nie okupowana. Litwini w tym okresie w Wilnie byli dopiero 3 grupą narodową po Polakach i Żydach. Na cmentarzu na Rossie byłeś przy okazji wizyty w Wilnie? Pisałem o nim tutaj. Żadne inne miejsce nie pokaże Ci przedwojennej polskości tego miasta lepiej. I w przypadku Wileńszczyzny nie tylko samo Wilno było polskie a cały rejon. Do dzisiaj, pomimo masowych wysyłek po II wojnie w okręgach Wileńskim i Solecznickim Polacy stanowią odpowiednio 52 i 78 procent mieszkańców.

Poczytajcie trochę o Lwowie jak się tam rozmawiało i kto miał przywileje mimo, że Polacy zajmowali tylko Lwów a cały obwód był ukraińsko języczny, zawsze i teraz...

Poczytaj trochę o Lwowie a się dowiesz że także w nim Ukraińcy stanowili dopiero 3 grupę narodowościową po Polakach i Żydach. Fakt, okoliczne wsie były w większości ukraińsko-języczne, pomimo tego zarówno w województwie Lwowskim jak i Tarnopolskim ludności polskiej było więcej niż ukraińskiej.

a najbardziej przykre to chyba przemilczenie przez Polaków wielkiego głodu...

Polska jest jednym z nielicznych krajów które domagają się (nieskutecznie) uznania Wielkiego Głodu z ludobójstwo. Jest to także temat dość znany i rozpoznawalny w Polsce (chyba nawet bardziej niż "Operacja Polska" przeprowadzona przez NKWD w latach '37-'38).

nasza władza doskonale wiedziała ludzie umierają i [... ]nawet nie kiwnęła palcem

Zarzut trochę nie na miejscu. Na tej samej zasadzie można powiedzieć że Ukraińcy doskonale wiedzieli co się dzieje i nic w tej sprawie nie zrobili. Mieliśmy zaatakować wielokrotnie silniejszego sąsiada i zanieść jego obywatelom chleb?

Dobre komentarze - Wileńszczyzna była narodowościowo polska, a Litwinów (w obecnym rozumieniu tego terminu) było tam zaledwie kilka procent, więc wersja o "okupacji" jest mocno naciągana i pachnie nacjonalistyczną propagandą.

Stosunki narodowościowe we Lwowie i okolicy to temat bardziej skomplikowany, ale w mieście i okolicy Polacy dominowali. Poza tym jakimś dziwnym cudem na terenach dzieisjszej Ukrainy będących do 1939 roku w II RP mówi się nadal po ukraińsku, podczas gdy w reszcie kraju niekoniecznie, więc i ten "ucisk" nie był chyba taki straszny.

Zaś jeśli chodzi o Wielki Głód to wbrew twierdzeniom jakie padły powyżej, świadomośc tego nie była wcale taka powszechna, a sowiecka propaganda dokładała wielu starań i wydawała sporo pieniędzy na to, żeby informacje na temat głodu dementować. Do tego granica z ZSRR była wtedy już bardzo szczelna i pilnowana od sowieckiej strony, więc oficjalna pomoc była niemożliwa (bo przecież oficjalnie żadnego głodu nie było), a nieoficjalna bardzo mocno utrudniona, aczkolwiek podejmowano takie działania. Analizowałem to kiedyś choć w zupełnie innym kontekście i natrafiłem na trochę informacji o podejmoaniu lokalnie różnych działań, w tym przemytu żywności i przesyłania pieniędzy na Ukrainę sowiecką.

We Lwowie najwięcej było Polaków, bo okoliczni mieszkańcy nie mieli czego tam szukać. Nawet w swoim ojczystym języku nie mogli się uczyć ani studiować. Nie zajmowali żadnych ważnych stanowisk. Polacy we Lwowie Ukraińcom nie dawali żadnych praw a zatrudnili ich tylko do prac najgorzej płatnych...

Tylko że taki stosunek narodowościowy nie wynikał z polityki władz II RP, był też taki w okresie panowania Austriackiego na tych terenach. Austriacy rządzili Galicją w myśl zasady "dziel i rządź", faworyzując ludność rusińską przed polską. Przykładowo na Uniwersytecie Lwowskim najpierw istniała katedra literatury "ruskiej"(ukraińskiej), a dopiero później, po ciężkich bojach Polaków języka polskiego. Pomimo tego w 1900 roku we Lwowie ludność ukraińskojęzyczna stanowiła ok. 10% ludności miasta. Dlatego też doszło do wojny polsko-ukraińskiej, kiedy siły ZURL'u zaatakowały miasto, a mieszkańcy stanęli w obronie przynależności Lwowa do Polski.

A czy wiesz że Piłsudski był Litwinem?

Ten komentarz rozbawił mnie do łez xD