Czytam pełen oburzenia tekst @tech-brave "Święcicki: My Polacy mordowaliśmy Żydów" i zastanawiam się skąd to oburzenie? Przecież to prawda! Polacy mordowali Żydów!
Niedojrzałość polityczna niektórych polskich polityków jest śmieszna ale o ile na gruncie naszej polityki wewnętrznej można pokiwać głową ze współczuciem to na arenie międzynarodowej ta niedojrzałość obnaża słabość intelektualną elit rządzących i kompletny brak podstawowych umiejętności prowadzenia politycznej dyplomacji.
Spójrzmy na Rosję, która ciężar zbrodni sowieckich zręcznie przerzuciła na martwego Stalina i ukuto termin zbrodni stalinowskich - nie rosyjskich - stalinowskich.
Spójrzmy na Niemców i podobny zabieg - to nie Niemcy mordowali podczas II Wojny Światowej ale hitlerowcy i naziści.
Teraz spójrzmy na Polaków - Prawicowe środowiska idą w zaparte... Nic takiego nie miało miejsca, Polacy nie mordowali Żydów! Jak przychodzi do dyskusji o faktach to pojawia się powtarzana jak mantra kwestia "Nie mordowali z własnej woli - byli zmuszani". Czyli w pokrętnej, etycznie konkluzji - Nie mordowali!
W odniesieniu do tragicznej historii naszego kraju, polskich roszczeń i głośnego krzyku o mordach na Polakach taka postawa zaprzeczania faktom historycznym dotyczącym polskich mordów na Żydach to ocean hipokryzji.
Jedwabne stało się symbolem tej hipokryzji - tak długo Polacy zaprzeczali temu mordowi.
Politycy z prawej strony politycznej zamiast wziąć na klatę ten ciężar trudnej historycznej prawdy będą zaprzeczać i atakować tych, którzy o tym co się stało głośno mówią prawdę.
Pogromy Żydów na trenach polskich są faktem historycznym udokumentowanych relacjami świadków Polaków, Ukraińców i Żydów. Pogromy w Radziłowie, Jedwabnem, Szczuczynie, Grajewie, Rajgrodzie, Goniądzu, Brańsku, Wąsoszu... Przez 10 lat odwiedzałem Wąsosz kilkadziesiąt razy w związku z pracą zawodową i sam przekonałem się o prawdzie tych ciemnych kart historii Polski. Rozmawiałem z mieszkającymi tam od dziecka ludźmi, którzy opowiadali mi jak ich dziadkowie i inni mieszkańcy brali udział w pogromie - blisko 250 Żydów zamordowanych w domach i na ulicach miasteczka przez Polaków.
Polacy mordowali Żydów. Takie są fakty historyczne. Polska nie ma czystych rąk... Najwyższa pora przejść z tym faktem do porządku dziennego, skończyć z hipokryzją, zaakceptować to i głośno o tym mówić ku przestrodze, aby nigdy więcej nie powtórzyły się takie wydarzenia.
Może zamiast słuchać oburzonych politycznych agitek warto przeczytać inne pozycje takie jak np. :Nie interesuje mnie polityka, interesuje mnie prawda.
Tekst zgłaszam do konkursu tematygodnia#58 - Riposta
"Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski, Tom 1 i 2", Jan Grabowski,Dariusz Libionka,Barbara Engelking
"Miasta śmierci. Sąsiedzkie pogromy Żydów" dr. Mirosław Tryczyk
Temat nie jest łatwy i warto spojrzeć na niego z szerszej perspektywy a nie jedynie przez pryzmat politycznego, populistycznego bełkotu.
Panowie lewacy! Widzę że zaczął się płacz i zarzuty o cenzurę. Mogę tylko powtórzyć to co przed chwilą napisałem:
https://steempeak.com/polish/@mmmmkkkk311/re-fervi-cenzura-na-wykopie-nasza-szansa-20181220t195743394z
Ps. Jeżeli tak bardzo wam zależy na tym by post był bardziej widoczny to możecie użyć bidbota. Takie trudne?
Użyłeś "siły pieniędzy" na portalu, który ma gwarantować ludziom wolność słowa.
Niczym nie różnisz się od ludzi, którzy dyktują innym co mają myśleć a w innym przypadku wymuszają to siłą i represjami. Jesteś taki sam jak oni choć kreujesz się na ich przeciwnika.
Popatrz w lustro :)
Dokończ dzieła i zniszcz to konto. Ja nie widzę sensu pisania tu dalej pod publiczkę a przed cenzura się nie ugnę. O ile sobie przypominam to pisałeś kiedyś, że jak ktoś ma inne zdanie to warto polemizować i cenisz to u ludzi.
Ty hipokryto :) Grama honoru... Same kłamstwa. Żegnam.
nie zrozumiałeś nic z tego co napisałem powyżej (flaga z innego powodu)
Ty jak widać po reakcji zrozumiałeś wszystko co napisałem i to co robisz w odpowiedzi dowodzi tego, że się nie myliłem. :)
Piszmy szczerze :) Kłamca i hipokryta oto kim jesteś.
Ej, nie poddawaj się. Nas jest więcej! Dostać flagę od @mmmmkkkk311, to nic szczególnego. Wiele osób ją dostało i jest tu dalej.
Flaga za powtarzanie kłamstwa o Jedwabnem, pochodzę z tamtych okolic i z rozmów z rodzinami wielu naocznych świadków wiem jak było naprawdę. Nie będę tłumaczył bo do ludzi zmanipulowanych przez komunistów i niemców nie dotrą żadne fakty.
Ja również rozmawiałem z ludźmi i dotarłem do nigdzie nie publikowanych materiałów z IPN, wspomnień i biografii ludzi, którzy tam byli. Czytałem fotokopie ostatniej woli człowieka, który żegnając się z tym światem przepraszał i prosił o wybaczenie przed czekającym go w jego mniemaniu sądem ostatecznym. On nie kłamał, szukał przebaczenia i ja mu wierzę. Napisałem prawdę.
Ciebie tam nie było a zarzucasz mi kłamstwo ? :)
Wole gorzką prawdę niż fałszowanie historii.
Flaguj sobie ile chcesz i zniszcz to konto. Ja napisałem prawdę, której sam szukałem.
Tak, bardzo trudno jest odnaleźć prawdziwe źródła. Mój dziadek o wojnie pierwszy raz coś powiedział dopiero po około 40 latach. To nie jest tak, że ludzie sobie przy kawce o niej opowiadają...
Mnie dopiero po trzech latach odwiedzin ludzie zaczęli cokolwiek opowiadać z tamtych wydarzeń. Po małym kawałku dowiadywałem się przerażających rzeczy, te opowieści jeżyły włos na głowie. Siedziałem przy jednym stole z mordercami i słuchałem ich "spowiedzi". Rozmawiali ze mną tylko dlatego, że tam nie byłem stamtąd i łatwiej im było sie otworzyć przed kimś kto ich nie osądządzał a jedynie szukał prawdy o tamtych wydarzeniach.
Akurat o zbrodni w Jedwabnem nie jest trudno - IPN wydał "białą księgę" w tym temacie. Procesy w tej sprawie toczyły się nawet w latach 60-tych. Te ruchy "obrońców" pojawiły się po 2001. Inna rzecz: Gross też przesadził i pieprzył głupoty, generalnie ten gość rozczarował mnie dopiero swoją następną książką "Strach". Byłem na jego spotkaniu autorskim i czegoś tak słabego to jeszcze nie widziałem.
PS. Nie przejmuj się flagami. To nie pierwsza, którą dostałem. Dzięki niej post będzie się wyróżniał i do większej ilości odbiorców trafi ;)
Tyle że ja się nie odnosiłem do tego zdarzenia. Pisałem o morderstwie prezydenta Narutowicza i Pogromie kieleckim:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamach_na_Gabriela_Narutowicza
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pogrom_kielecki
Jeśli wiesz jak było naprawdę, pisz. To jest dobre miejsce, ale najlepiej do IPN. Myślisz że IPN nie przesłuchiwał świadków?
Dobry tekst, @wolontariusz. Zgadzam się z Tobą.
I z niecierpliwością czekam, aż mnie ukarze (mówiąc bez ogródek - chwyci za mordę) wiodący "anty-zamordysta" na Steemicie.
Wadera dziękuję ale proszę nie prowokuj go, masz solidne konto z fajnym kontentem i nie chciałbym aby pojechał Ci po reputacji flagami - szkoda pracy, którą włożyłaś w to konto.
To cenzura jak za komuny - prawem silniejszego będzie deptać każdego kto wyjdzie przed szereg.
To tylko internet, a siła jest we mnie. Jeśli konto pójdzie w cholerę to zbuduję następne :) Pozdrawiam ciepło!
Chyba raczej na steemie :)
Steemit to jedynie taki interfejs. Nie wiedziałaś?
No wiedziałam, a co?
Widzę, że za pisanie komentarzy tu można zarobić flagą ale zaryzykuję. W tym roku byłem na rybach nad Bugiem w okolicach Treblinki. Już jak jechałem nad wodę tuż przed wałem widziałem urokliwe starorzecze, kusiło żeby zamoczyć tam kija ale wisiała tablica "teren prywatny" . Kiedy siedziałem nad rzeką zaczepił mnie starszy Pan pytając o wyniki. Korzystając z okazji zapytałem go to starorzecze. Szybko podał nazwisko właściciela i od razu dodał, że nikt go nie lubi. Powiedział że ziemię pod starorzeczem wykupił za kosztowności zrabowane Żydom. Biorąc pod uwagę że blisko w Treblince był obóz koncentracyjny w okolicy aż roiło się od Żydów szukających ucieczki na północ. Ogromna większość ludzi pomagała Żydom, kryła ich w piwnicach szopach, stodołach. On miał łódkę i proponował transport na drugi brzeg rzeki. Umawiał się w nocy, sadzał Żydów na przedzie łodzi. Sam będąc z tyłu, korzystając z ich nieuwagi, strącał wiosłem do Bugu i ograbiał z tego co zostało na łodzi.
Nie wiem czy to prawda czy tylko zmyślona historia. Jednak jak znam życie to ziarno prawdy w tym musi być. Polacy głównie pomagali ale byli też tacy co na nieszczęściu innych zarabiali.
Tekst ciekawy, ale w "mordowaniu Żydów" nie chodzi o to, że nikt z Polaków ich nie mordował, ale o to, że nie uczestniczyły w nich żadne organizacje państwowe (np. Polskie Państwo Podziemne).
Inna rzecz - to jest ciekawa narracja - np. zrobić z filmu "Ida" dzieło "Antypolskie", bo pokazała gościa, który uczestniczył w mordzie na sąsiadach. Bez sens
Prawda nie jest łatwa i niestety ta dyskusja będzie wywoływać spore dyskusje i przeciw mimo faktów. Polacy są świetnie zorganizowanym i są cudownym narodem a władza dobrze dba o to, aby od dziecka wychować nas na wzorowych obywateli, którzy są skłoni poświęcić wiele dla ojczyzny. I jak to jest fajne w trudnych sprawach, czy na wydarzeniach sportowych kiedy się organizujemy i dumnie chwalimy nasze barwy, czy walczymy o wolność to fajnie. ... ale w momencie jak są przykre sprawy z naszej historii to nie potrafimy o to zadbać i wyciągnąć obiektywnych wniosków....jakim zdziwieniem kilka lat temu było dla mnie wyjazd do Wilna i dowiedziałem się w hotelu, że Litwa była okupowana przez Pilsudzkiego/ Polaków. Na lekcjach historii, tylko o naszej krzywdzie ale o tym, że obok germanizacji i rusyfikacji jest takie pojęcie jak polonizacja dowiedziałem się po za granicami naszego państwa, co oczywiście jest prawdą. Poczytajcie trochę o Lwowie jak się tam rozmawiało i kto miał przywileje mimo, że Polacy zajmowali tylko Lwów a cały obwód był ukraińsko języczny, zawsze i teraz....a najbardziej przykre to chyba przemilczenie przez Polaków wielkiego głodu...nasza władza doskonale wiedziała co dzieję się w ZSRR na terenach ukraińskim ( 6 mln ludzi zmarło z głodu w dwa lata), że ludzie umierają i polska władza nawet nie kiwnęła palcem....a gadanie o tym, ze Anglicy i Francuzi nie pomogli to na okrągło słychać.
Raczej nie Litwa, która w okresie XX-lecia była niepodległym państwem, a Wileńszczyzna. I raczej wyzwolona a nie okupowana. Litwini w tym okresie w Wilnie byli dopiero 3 grupą narodową po Polakach i Żydach. Na cmentarzu na Rossie byłeś przy okazji wizyty w Wilnie? Pisałem o nim tutaj. Żadne inne miejsce nie pokaże Ci przedwojennej polskości tego miasta lepiej. I w przypadku Wileńszczyzny nie tylko samo Wilno było polskie a cały rejon. Do dzisiaj, pomimo masowych wysyłek po II wojnie w okręgach Wileńskim i Solecznickim Polacy stanowią odpowiednio 52 i 78 procent mieszkańców.
Poczytaj trochę o Lwowie a się dowiesz że także w nim Ukraińcy stanowili dopiero 3 grupę narodowościową po Polakach i Żydach. Fakt, okoliczne wsie były w większości ukraińsko-języczne, pomimo tego zarówno w województwie Lwowskim jak i Tarnopolskim ludności polskiej było więcej niż ukraińskiej.
Polska jest jednym z nielicznych krajów które domagają się (nieskutecznie) uznania Wielkiego Głodu z ludobójstwo. Jest to także temat dość znany i rozpoznawalny w Polsce (chyba nawet bardziej niż "Operacja Polska" przeprowadzona przez NKWD w latach '37-'38).
Zarzut trochę nie na miejscu. Na tej samej zasadzie można powiedzieć że Ukraińcy doskonale wiedzieli co się dzieje i nic w tej sprawie nie zrobili. Mieliśmy zaatakować wielokrotnie silniejszego sąsiada i zanieść jego obywatelom chleb?
Dobre komentarze - Wileńszczyzna była narodowościowo polska, a Litwinów (w obecnym rozumieniu tego terminu) było tam zaledwie kilka procent, więc wersja o "okupacji" jest mocno naciągana i pachnie nacjonalistyczną propagandą.
Stosunki narodowościowe we Lwowie i okolicy to temat bardziej skomplikowany, ale w mieście i okolicy Polacy dominowali. Poza tym jakimś dziwnym cudem na terenach dzieisjszej Ukrainy będących do 1939 roku w II RP mówi się nadal po ukraińsku, podczas gdy w reszcie kraju niekoniecznie, więc i ten "ucisk" nie był chyba taki straszny.
Zaś jeśli chodzi o Wielki Głód to wbrew twierdzeniom jakie padły powyżej, świadomośc tego nie była wcale taka powszechna, a sowiecka propaganda dokładała wielu starań i wydawała sporo pieniędzy na to, żeby informacje na temat głodu dementować. Do tego granica z ZSRR była wtedy już bardzo szczelna i pilnowana od sowieckiej strony, więc oficjalna pomoc była niemożliwa (bo przecież oficjalnie żadnego głodu nie było), a nieoficjalna bardzo mocno utrudniona, aczkolwiek podejmowano takie działania. Analizowałem to kiedyś choć w zupełnie innym kontekście i natrafiłem na trochę informacji o podejmoaniu lokalnie różnych działań, w tym przemytu żywności i przesyłania pieniędzy na Ukrainę sowiecką.
We Lwowie najwięcej było Polaków, bo okoliczni mieszkańcy nie mieli czego tam szukać. Nawet w swoim ojczystym języku nie mogli się uczyć ani studiować. Nie zajmowali żadnych ważnych stanowisk. Polacy we Lwowie Ukraińcom nie dawali żadnych praw a zatrudnili ich tylko do prac najgorzej płatnych...
Tylko że taki stosunek narodowościowy nie wynikał z polityki władz II RP, był też taki w okresie panowania Austriackiego na tych terenach. Austriacy rządzili Galicją w myśl zasady "dziel i rządź", faworyzując ludność rusińską przed polską. Przykładowo na Uniwersytecie Lwowskim najpierw istniała katedra literatury "ruskiej"(ukraińskiej), a dopiero później, po ciężkich bojach Polaków języka polskiego. Pomimo tego w 1900 roku we Lwowie ludność ukraińskojęzyczna stanowiła ok. 10% ludności miasta. Dlatego też doszło do wojny polsko-ukraińskiej, kiedy siły ZURL'u zaatakowały miasto, a mieszkańcy stanęli w obronie przynależności Lwowa do Polski.
A czy wiesz że Piłsudski był Litwinem?
I co Mickiewicz pewnie też?
Ten komentarz rozbawił mnie do łez xD
Bardzo ciekawy post i interesujące argumenty, ale raziła mnie w nim emocjonalność. Prawda w tym wypadku, jak to czasem bywa, leży gdzieś pośrodku. To chyba jasne, że wielu Polaków mordowało Żydów, ale akurat II WŚ to jest ten okres historyczny, z którego jako naród powinniśmy być dumni. Bo tylko duma nam pozostała przez durne decyzje polityczne jak np. powstanie warszawskie czy akcja "Burza". W II WŚ wymordowano nam inteligencję i elitę społeczeństwa, ostatecznie wymarła też idea multikulturalizmu (skutecznie zabijana przez II RP) pochodząca jeszcze z czasów I RP... Ja natomiast uważam, że za mało mówi się o zbrodniach II RP, która była naprawdę wrednym państwem autorytarnym. Okupacja Litwy przez Piłsudskiego jest dla Litwinów równie straszną zbrodnią, jak dla Polaków zabory, dokonany zamach stanu, sytuacja na południowym-wschodzie i traktowanie Ukraińców jak śmieci, które w konsekwencji doprowadziło do rzezi wołyńskiej, prześladowania i represje wobec opozycji i przeciwników politycznych sanacji, elitarystyczna doktryna rządu, centralistyczna polityka gospodarcza która doprowadziła do strasznego marazmu i braku rozwoju. To są prawdziwie czarne karty naszej historii.
Pisałem już na ten temat pod innym komentarzem poruszającym tą samą kwestię. Nie było żadnej okupacji Litwy w XX-leciu międzywojennym. Litwa istniała przez cały ten okres jako niezależne państwo. Więc chodzi zapewne o Wileńszczyznę. Tylko że Wileńszczyzna była w tym okresie etnicznie polska. W samym Wilnie Litwini w tym okresie stanowili 2,6% mieszkańców! Na terenie całego terytorium przejętego w ramach tzw. Buntu Żeligowskiego, w tym także na wsi dominującą grupą narodowościową byli Polacy. Ciężko więc tutaj mówić o polskiej okupacji, raczej o wyzwoleniu tych terenów spod okupacji litewskich.
Ho! Ho! Ho! Merry Christmas!! I've given you an upvote and left you this amazing automated comment!!
Twój post został podbity głosem @sp-group. Kurator @julietlucy.
Cenię uczciwość :)
Podczas wojny nawet żydzi mordowali żydów...
To zabawne że teraz siedząc bezpiecznie przed komputerem, będąc najedzonym, mając plany na dzień jutrzejszy i dalszą przyszłość, tak łatwo oceniamy tamtych ludzi, w tamtych pojebanych czasach...
@wolontariusz:
a co do Twojego postu, to zgodziłbym się z Tobą, jeśli miałbym jakąkolwiek rzetelną wiedzę o Jedwabnem, ale jej nie mam i nie wierzę że kiedykolwiek ją posiądę, temat już dawno stał się elementem walki politycznej/ideowej/narodowej (polskiej i żydowskiej) i prawda się raczej nie przebije.
Sam twój post jest skierowany przeciwko ludziom zaprzeczającym tej zbrodni, a nie w celu szukania prawdy, więc nic nim nie osiągniesz poza "ripostą".
Każda wojna to koszmar i zmienia ludzi w bestie.
Nie szukam w tym tekście prawdy ja ją znam i się jej nie boję, nie będę też za nią przepraszał bo to nie ja mordowałem a nie uznaję czegoś takiego jak zbiorowa odpowiedzialność pokoleniowa za czarne karty w historii Polski.
Tekst miał na celu pokazać, że nie wszystko jest czarno - białe i warto weryfikować spojrzenie na takie trudne tematy poszerzając perspektywę ich postrzegania.
Publikując ten tekst wiedziałem, że dostanę za niego po głowie ale spodziewałem się burzliwej dyskusji a nie cenzurowania go.
Ja ten tekst odebrałem jako atak na ludzi, którzy wybielają polaków z czasów II WŚ, a nie jako tekst poszerzający "perspektywę postrzelania".
Zgadzam się z Tobą że wiedzę o prawdzie trzeba poszerzać, ale to tak jak w polityce - liczy się skuteczność, emocjonalny atak na ludzi po "drugiej stronie" jedynie powoduje okopanie się na swoich pozycjach...
Dziwię się, że Cię to dziwi. Oczywiście, ludzie w większości kierują się emocjami, a nieliczni pozostali to homo sapiensy. Nie dotyczy tylko zbrodni na Żydach, dotyczy wszystkich działań. I to nie narody mają zbrodnie na sumieniu, lecz konkretne osobniki, niezależnie od paszportów jakie noszą w kieszeniach. Filozofia Kalego tak przepełnia Homo Emy, że kreują się na świętych sami bedąc zbrodniarzami.
Bolesław Krzywousty (nie mylić z Mateuszkiem) przyłączał Pomorze do Polski i za to jest dziś wychwalany pod niebiosa. A że w towarzystwie mieczy i ognia to już bez znaczenia.
Gwoli prawdy - bitwa pod Grunwaldem nie była polsko-krzyżacka, tam równo nasi rżnęli naszych, a reszta w zależności od zobowiązań jakie przyjęli na siebie. I tak Polacy w służbie krzyżaków mieli wobec nich zobowiązania i ruszali pod ich horągwie. Podobnie było w pozostałych narodach, grupowe rżenięcie na wszystkie strony.
Tak było ze Szkotami podczas ich powstań, choć dzisiaj są kreowani na bohaterów, to połowa z nich kolaborowała z Anglikami, a w czasie walki przechodzili na ich stronę. Ale dziś obowiązuje legenda o Brave Heart. Pfu...
Rychu Lwie Serce był zwykłym zbójem, który wyruszył na Jerozolimę celem łupienia i gwałcenia. Począwszy od ludności Bałkanów. Podbił Cypr i sprzedał Turkom lub Arabom, już nie pamiętał. Kolumb był zbrodniarzem w stylu Hitlera, a odkrywcą tak przy okazji. Do dziś się uczy dziaciątka w szkole, że odkrył Amerykę, co jest wierutnym łgarstwem.
Szacuję się, że w Polsce wydarza się około 200 gwałtów dziennie i nasi to mają głęboko w rufie ale jeśli zdarzy się jakiś przypadek w Niemczech to wielkie halo i nasi łysi obrońcy są w stanie z tego powodu wywołać wojnę. (Szwecja jest tu rzeczywiście specyficznycm przypadkiem do którego nie chcę się tu odnosić).
Aż się wkurzyłem. Na prawdę stać jedynie uczciwych i odważnych ludzi, a tych już raczej mamy deficyt - przeważa ogłupiałe emocjami bydełko, niczym szarżujące byki w Pampelunie lub łyse, drące mordy w Warszawie. Panowie historycy też mają w zadzie prawdę, nie ona ważna ale etaciki i możliwość dorabiania na kłamstwach. Ci nieliczni w służbie prawdy, są zagryzani bo nie respektują swojego miejsca w hierarchii. Jak to u ssaków.
"Ten wpis został ukryty z powodu niskich ocen." A można wiedzieć czyich konkretnie? I dlaczego? dlaczego? Jednoosobowa cenzura? A można zapoznać się z argumentacją? Czy tu wprowadzamy znów komunizm do coś nam osobiście do ideologii nie pasuje?
@mmmmkkkk311, ja to za lewactwo co jakiś czas dostaje, ale że was oflagował to nie wiem...
Nie mieszaj się w to trampmad to nic nie da a narobisz sobie tu wrogów.
Wystarczy, że ja zapłacę cenę za brak poprawności politycznej i rycie po "brudnych" zakątkach polskiej historii. :)
Nie zgadzam się z flagową cenzurą jaka ma miejsce pod tym postem, ale twój komentarz wymaga pewnej reakcji. Piszesz:
Abstrahuję już od bardzo filozoficznego pytania czy emocjonalność nie jest immanentną cechą człowieczeństwa. Wyrażasz tutaj pogardę dla ludzi kierujących się emocjami a tymczasem twój wpis sam jest emocjonalnym podejściem przesiąknięty. Rzucasz tutaj bardzo dużo oskarżeń, z którymi nawet ciężko dyskutować bo brak w nich jakichkolwiek informacji czy faktów z którymi dyskutować można, a jedynie puste epitety. Rzucanie w "Rycha Lwie Serce" określeń pokroju "zbój", którego głównym celem było łupienie i gwałcenie czy Krzysztofa Kolumba "zbrodniarzem w stylu Hitlera" ni jak się ma do postulowanej "służby prawdzie", czy nie-emocjonalnego podejścia do prawdy historycznej. A tam już gdzie odnosisz się do jakichkolwiek faktów: kłamiesz! Jedyną "konkretną" argumentację dotyczącą używanych emocjonalnych epitetów używasz do osoby Ryszarda Lwie Serce:
Po pierwsze: Ryszard Lwie Serce w drodze do Palestyny nie postawił stopy na Bałkanach (ani żaden z jego wojowników).
Po drugie: Cypr został sprzedany Zakonowi Templariuszy (bo na kiego grzyba miał być trzymany przez króla Anglii?), którzy następnie oddali go Gwidonowi de Lusignan, wcześniejszemu Królowi Jerozolimy. Cypr pozostał niezależnym państwem aż do II połowy XV wieku, kiedy wpadł w orbitę wpływów Wenecji, a podbity przez Turków został dopiero w 1571 roku.
Więc kto tutaj jest łgarzem, kto tutaj kieruje się emocjami wyzywając ludzi (i nie mówię tutaj o postaciach historycznych) na lewo i prawo? A już najlepsza jest ta dialektyka dwójmyślenia: "I to nie narody mają zbrodnie na sumieniu, lecz konkretne osobniki" żeby w następnym zdaniu(!) nazywać Polaków w rozumieniu całego narodu zbrodniarzami a dalej konsekwentnie generalizować całe narodowości i grupy społeczne.
Albo mnie nie zrozumiałeś albo się wyraziłem niejasno. Nie chodzi o uczucia jako takie, lecz emocje zaślepiające rozum. Zazdrość, chciwość, nietolerancja maszerują przed agresywną propagandą, skłócającą jeszcze nieskonflikotowane społecznośći. Tak było nie tylko na Cyprze czy byłej Jugosławi, w której to emocje i wzajemne awersje doprowadziły do wojny i towarzyszących jej zbrodni. Pochwalasz w tym momencie tego rodzaju emocje? Podsycające podzialy? Politycy wykorzystują media aby wciągać społeczeństwo w swoje konflikty właśnie poprzez emocje – nie rozsądek. Który z polityków dziś kieruje się rozsądkiem? Nie widzę jakoś. Ważne aby dowalić stronie przeciwnej i zyskać poklask wyborców.
Mój wpis jest przesiąknięty emocjonalnym podejściem. Nie deklarowałem abstynencji emocjonalnej, nie jestem świętym Franciszkiem, więc pozwalam sobie na emocjonalną krytykę tych, którzy na to w mojej ocenie zasługują.
Kolumb i Rychu byli zbrodniarzami. Ten pierwszy przyczynił się do eksterminacji rasy czerwonej a ten drugi najechał Cypr jak zwykły korsarz. To nie są epitety – to są fakty. Chyba że zaprzeczysz faktom, takim jak odbieranie noworodków indiańskim matkom i rzucanie nimi o skały, aby w niebie pojawiło się więcej aniołków. O tym nie uczą w szkołach bo to nie wypada. “Odkrywcy Ameryki” mieli na celu chrystianizację barbarzyńców i złoto.
W przypadku Bałkanów to przyznaję się do poplątania faktów, może nie o tą wyprawę chodziło a może nie o samego Ryszarda lecz o Templariuszy. O tym, jak się zachowywali okuci w żelazo rycerze na Bałkanach dowiedziałem się w Turcji przebywając gościnnie w Stamule. Również z telewizji. Ta sama historyczna nieścisłość dotyczy Cypru za co przepraszam. Nie mniej nie zmienia to faktu, że go podbił nie swoim urokiem osobistym.
Możemy dyskutować o faktach jak dorośli ludzie, ale zarzucanie kłamstwa zamiast niedbalstwa (nie sprawdzenie faktów historycznych) jest zachowaniem nieuczciwym. A określenie “łgarz” nie powinno występować w relacjach osób tu występujących. Ludzie poważni rozmawiają o argumentach nie robiąc przy tym wycieczek personalnych. Jeśli nie jesteśmy pewni jakiejś kwestii, powinniśmy najpierw sprawdzić czy dobrze ją zrozumieliśmy (bo może komentujący miał co innego na myśli) zamist wskakiwać z kopią i tomachawkiem na konia.
Oczywiście podtrzymuję swoją opinię, że "to nie narody mają zbrodnie na sumieniu, lecz konkretne osobniki" w liczbie pojedyńczej a także mnogiej, co nie oznacza, że możemy generalizować i oskarżać całę narody. Wydawało mi się że to powinno być jasne. Dlatego w swoich postach zawsze przestrzegam przed ocenianiem ludzi według opalenizny, paszportu ich historii i podobnych bzdetów lecz postępowania. Jak obserwuję dzisiaj, większość ludzi kieruje się zdecydowanie emocjami (głównie negatywnymi) i dlatego nazwałem ich na swoje potrzeby Homo Emo. A w naszym polskim przypadku, mają oni na sumieniu dzisiejszy smog.
Tak, masz rację. Polacy — nie wszyscy — ale część, która dała się ogłupić polskiej radykalnej przedwojennej prawicy.
Zaczęło się jeszcze przed wojną, od morderstwa prezydenta Narutowicza, a skończyło Pogromem Kieleckim.
Pełna zgoda - powinno się te sprawy wyjaśnić, a nie rżnąć głupa bo to tylko nakręca spiralę różnych niedomówień. Takie rzeczy się działy i co do tego nie ma wątpliwości. Można się ewentualnie zastanawiać, czemu tak się stało, ale to inna sprawa.
Nie można jednak przy tej okazji dać sobie wejść na głowę, szczególnie z różnymi mniej lub bardziej bzdurnymi roszczeniami, bo obecnie mam wrażenie, że czym dalej od wojny tym więcej poszkodowanych ;-)
Jeśli zaś mowa o Sowietach to zbrodnie sowieckie były sowieckie, niekoniecznie wszystkie były rosyjskie i/lub stalinowskie - akurat w tym przypadku kryterium narodowościowe było mało istotne.